Marek Koźmiński uderzył w Cezarego Kuleszę. "Dla mnie to robienie szopki"

Od kilkunastu dni reprezentacja Polski nie ma selekcjonera. Za Kuleszą pierwsze rozmowy z potencjalnymi kandydatami - najwięcej mówiło się o jego sobotnim spotkaniu z Fabio Cannavaro. Bezowocnym, bo Włoch jednak nie jest zainteresowany prowadzeniem naszej kadry.

Kulesza chętnie mówił w mediach o spotkaniu z Cannavaro. Zaatakował go za to Koźmiński, który przegrał z nim wybory na stanowisko szefa PZPN.

- Dla mnie robienie szopki. Ogłaszanie, z kim ktoś rozmawiał i się spotykał, do niczego dobrego nie prowadzi. Tego typu rozmowy powinno toczyć się w kuluarach. Dopiero później do przestrzeni publicznej powinna wypłynąć konkretna informacja, a nie przeciek. Takie jest moje zdanie. Uważam, że wszystko jest pewną grą. Komuś zależy, aby plotki docierały do ludzi. Nawet w tak poważnych mediach, jak "La Gazetta dello Sport" - ocenił Koźmiński w portalu "tvpsport.pl".

Były reprezentant Polski w czasach piłkarskiej kariery spędził wiele czasu we Włoszech. Jego zdaniem zatrudnienie szkoleniowca z tego kraju byłoby ciekawym rozwiązaniem, ale nie w obecnej sytuacji. Nowy selekcjoner musi błyskawicznie dotrzeć do zawodników, bo kadrę już 24 marca czeka mecz z Rosją w barażach o awans do mistrzostw świata.

- Jedyną osobą, która na krótki okres czasu może przejąć reprezentację, jest Adam Nawałka. Gdybyśmy mieli dużo czasu na przygotowanie kadry i wdrożenie swojego pomysłu to moim faworytem numer jeden byłby Maciej Skorża. Ma doświadczenie międzynarodowe, jest Polakiem i pokazuje, że mógłby poprowadzić naszą kadrę. Jednak w obecnej sytuacji on tych zawodników nie zna. Jeżeli chcemy sobie dać szansę, to Adam jest wyjściem rozsądnym, na krótką metę - przyznał Koźmiński.

Kulesza wkrótce powinien wybrać nowego selekcjonera. O tym, kiedy możemy spodziewać się ogłoszenia jego nazwiska, piszemy TUTAJ.