Mateusz Borek ostro o zarzutach wobec Kamila Glika. "Trzeba być naprawdę idiotą"

Zarzuty pod adresem Glika sformułowała reprezentacja Anglii. Polak miał obrazić na tle rasistowskim Kyle'a Walkera. Obecnie sprawę bada FIFA.

Borek nie wierzy, by obrońca Benevento był winny zarzucanych mu czynów. Na ten temat wypowiada się bardzo zdecydowanie.

- Znam Glika od lat. Trzeba być naprawdę idiotą, żeby oskarżać go o takie sprawy - powiedział Borek w TVP Sport.

Dziennikarz podkreśla, że dotychczasowy przebieg kariery Glika nie wskazuje na to, by mógł zachować się w sposób sugerowany przez Anglików.

- Po pierwsze, w Torino jego partnerem na środku obrony był Ogbonna, a w drużynie było wielu czarnoskórych piłkarzy. Po drugie, później trafił do Monaco, gdzie przynajmniej 50 procent to zawodnicy ciemnoskórzy - argumentował Borek.

- Nie wydaje mi się specjalnie, żeby człowiek, który od lat funkcjonuje w normalnej kulturze europejskiej i w szatniach, które wybierają go na kapitana, miał jakąkolwiek niechęć, rezerwę do ludzi o innym kolorze skóry - podsumował komentator.