Mateusz Borek zauważył przemianę Bartosza Białka. "Może to teoria mocno wydumana"

Białek to jeden z najbardziej utalentowanych polskich napastników młodego pokolenia. Zawodnik powoli odnajduje się w drużynie VfL Wolfsburg, do której dołączył przed startem sezonu. W miniony weekend Polak zdobył swojego debiutanckiego gola w Bundeslidze. Do siatki trafił w starciu z Werderem Brema.

Mateusz Borek cieszy się z postawy rodaka. Jednocześnie twierdzi, że wypożyczenie Białka, o którym mówiło się w ostatnim czasie, wydaje się coraz mniej realne.

- W Wolfsburgu jest pięciu napastników, a powolutku Białek pnie się w hierarchii atakujących. Tam facetem nie do wyjęcia z podstawowego składu jest Wout Weghorst, ale Polak zbliża się nawet do drugiego miejsca, a przynajmniej trzeciego, jeszcze za Daniela Ginczka. Co ważne, chwalą go, na razie nie chcą nigdzie wypożyczać - oznajmił dziennikarz podczas "Misji Futbol".

- Gdyby jednak pojawiło się wypożyczenie, byłby to bardzo rozsądnie wybrany przez władze klubu i menedżera zespół z 2. Bundesligi, gdzie Polak spędziłby pół roku. Kosmiczne myśli, jak powrót do kraju, nie mają sensu. Ten chłopak musi rywalizować na innej intensywności, ćwiczyć inaczej niż w ekstraklasie, ciągle podnosić sobie poprzeczkę - dodał.

Borek zwrócił też uwagę na zmianę postury u Białka po transferze do Niemiec. Jego zdaniem polski zawodnik w Wolfsburgu nabrał mięśni.

- Moim zdaniem – choć może to teoria mocno wydumana – zmiana w budowie ciała Białka była zauważalna już w spotkaniu młodzieżówki z Łotwą. Nawet jeśli trochę brakowało mu praktyki meczowej, to od momentu transferu nabrał kilka kilogramów mięśni - podsumował.