Maurizio Sarri coraz bliżej powrotu na ławkę trenerską. Szkoleniowiec jest łączony z dwoma klubami

Sarri pracował w Turynie przez rok. Ten czas nie był udany dla "Starej Damy". Gra zespołu pozostawiała do życzenia. Szkoleniowcowi nie pomogło zdobycie mistrzowskiego tytułu w Serie A. Szala goryczy przelała się, gdy Juventus odpadł z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału. Wówczas władze klubu postanowiły pożegnać się z Sarrim. W jego miejsce zatrudniono Andreę Pirlo.

Sarri wciąż jest jednak związany umową ze "Starą Damą". 61-latkowi ta sytuacja nie do końca odpowiada. Choć otrzymuje wysokie wynagrodzenie (6 mln euro rocznie), to bardziej zależy mu na powrocie na ławkę trenerską.

Sarri chce jak najszybciej wrócić do pracy. Obecnie prowadzi rozmowy z szefami Juve ws. rozwiązania kontraktu. Strony wkrótce powinny dojść do porozumienia. Według włoskich mediów sytuację szkoleniowca śledzą dwa kluby z Serie A.

Dziennikarze twierdzą, że zatrudnienie Sarriego rozważają działacze Fiorentiny. "Viola" źle zaczęła nowy sezon w lidze włoskiej. W trzech meczach odniosła tylko jedno zwycięstwo. Coraz głośniej mówi się o możliwym zwolnieniu Giuseppe Iachiniego. Jego następcą miałby zostać Sarri.

61-latek przymierzany także jest do AS Romy. Ekipę "Giallorossich" obecnie prowadzi Paulo Fonseca.

Medialne doniesienia po części potwierdził Aurelio Virgili, bliski przyjaciel Sarriego.

- Mam marzenie, aby Maurizio został trenerem Fiorentiny. On szuka teraz porozumienia z Juventusem. Dzięki temu Maurizio mógłby swobodnie pracować, a klub zaoszczędziłby spore pieniądze - przyznał.