Mecze Polaków na MŚ w piłce ręcznej jednak w telewizji? Dyrektor TVP Sport opowiedział o trwających rozmowach

Mecze Polaków na MŚ w piłce ręcznej jednak w telewizji? Dyrektor TVP Sport opowiedział o trwających rozmowach
Adam Starszynski / PressFocus
Polscy piłkarze ręczni zaskakująco dobrze spisują się na tegorocznych mistrzostwach świata. Po wysokiej wygranej z Brazylią awansowali do drugiej fazy turnieju. "TVP Sport" wciąż stara się o wykupienie praw telewizyjnych do pokazywania imprezy. O obecnej sytuacji w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" opowiedział dyrektor stacji, Marek Szkolnikowski.
Polscy piłkarze ręczni w ostatnich latach nie prezentowali się najlepiej. Ich ostatni wielki turniej, na którym walczyli o czołowe lokaty, to Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. Później "Biało-Czerwoni" znacznie obniżyli loty.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz drużyna prowadzona przez Patryka Rombla jest jedną z największych rewelacji turnieju. Wygrana z Tunezją, minimalna porażka z aktualnymi mistrzami Europy, Hiszpanami, a także wysokie zwycięstwo z Brazylią - te wyniki spowodowały, że "Biało-Czerwoni" mogą marzyć nawet o ćwierćfinale.
Niestety. zmagań Polaków nie można śledzić w telewizji, bo żadna ze stacji nie wykupiła praw do pokazywania mistrzostw. Wciąż stara się o to "TVP Sport". W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" skomentował to Marek Szkolnikowski.
- Przed każdym meczem Polaków i po każdym występie naszej drużyny kontaktuję się ze SportFive i czekam na zdrowy rozsądek. Kontrahent jest jednak nieugięty i nie zmienia swoich oczekiwań finansowych. Po spotkaniach z Tunezją i Hiszpanią cena była taka sama, jak przed startem turnieju - powiedział Szkolnikowski.
- A tę na bazie mojego doświadczenia oraz realiów rynkowych oceniam jako absurdalną. Poza tym mamy koronawirusa. Na trybunach nie ma kibiców, poziom sportowy jest niższy, niż zazwyczaj, kilka ekip się wycofało. To wszystko wpływa na wartość praw telewizyjnych. W czasie pandemii powinny być one zdecydowanie tańsze - uważa.
Za prawo do pokazywania całego turnieju SportFive żąda 1,5 miliona euro. Same spotkania Polaków kosztują natomiast pół miliona. Szkolnikowski nie zgadza się na tę cenę także ze względu na kolejny mundial, który częściowo odbędzie się w naszym kraju.
- Jeżeli teraz zgodzimy się na dyktat cenowy kontrahenta, za dwa lata możemy usłyszeć taką kwotę, że pospadamy z krzeseł. A wtedy oczekiwania społeczne, żeby turniej pokazała TVP, będą dużo większe niż teraz - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik20 Jan 2021 · 09:01
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również