Michał Pazdan niespodziewanym bohaterem Jagiellonii Białystok. Gol obrońcy pomógł w wywalczeniu punktu [WIDEO]

Jagiellonia fatalnie rozpoczęła sobotnie zawody. Nie minęły dwie minuty, a gospodarze już przegrywali. Wszystko za sprawą Sasy Ziveca, który wykorzystał dobre podanie od Mateusza Grzybka i huknął pod poprzeczkę.

W dalszej części pierwszej połowy Zagłębie miało spore problemy, bowiem białostoczanie wciąż napierali. Ich ataki były jednak nieskuteczne i "Miedziowym" udało się dowieźć prowadzenie.

Po zmianie stron "Duma Podlasia" utrzymała swoją taktykę, a ataki w końcu przyniosły oczekiwany efekt. W 54. minucie Jesus Imaz dwukrotnie zmarnował rzut karny, ale Marc Gual popisał się skuteczną dobitką.

W 72. minucie gospodarze wyszli zaś na prowadzenie, a niespodziewanym bohaterem okazał się Michał Pazdan. Obrońca dobrze odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i zdobył swoją piątą bramkę w Ekstraklasie. Na gola w polskiej lidze czekał od października 2014 roku (2:0 z Wisłą Kraków).

Ostatecznie jednak obrońca nie zagwarantował swojej drużynie kompletu punktów. Już w 75. minucie wyrównał Kacper Chodyna i skończyło się na 2:2 (0:1).

Tym samym Jagiellonia utrzymała swoją 13. pozycję w tabeli. Zagłębie jest 12. i ma trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.