Michał Pazdan zrezygnuje z gry w reprezentacji Polski? "Zaczął się zastanawiać, czy chce być powoływany"

Doświadczony obrońca wyszedł w pierwszym składzie biało-czerwonych na wrześniowy mecz ze Słowenią w eliminacjach mistrzostw Europy. Zagrał słabo, popełniał sporo błędów i miał udział przy jednym z goli dla rywala, który wygrał 2:0.

Pazdan spodziewał się wówczas, że po kiepskim występie straci miejsce w wyjściowej jedenastce biało-czerwonych. Nie przypuszczał jednak, że nie znajdzie się nawet na ławce rezerwowych i mecz z Austrią obejrzy tylko z trybun. Według Sportowych Faktów na taką degradację zareagował emocjonalnie.

- Pazdan był rozczarowany do tego stopnia, że zaczął się nawet zastanawiać, czy jego dalsze przyjazdy na mecze reprezentacji mają sens i czy chce być w ogóle powoływany - napisał autor artykułu Mateusz Skwierawski.

W pewien sposób jego dylemat rozwiązał Jerzy Brzęczek, który nie powołał go na mecze z Łotwą i Macedonią Północną.

- To jest ewidentne skanalizowanie na niego odpowiedzialności za porażkę ze Słowenią - uważa Mateusz Borek, który komentował brak powołania dla doświadczonego obrońcy w "Prawdzie Futbolu".

Relacje Pazdana z Brzęczkiem, co nie dziwi w kontekście całej sytuacji, są podobno kiepskie. To nie pierwszy piłkarz, o którym mówi się w taki sposób. Część mediów twierdzi, że podobne problemy ma też Maciej Rybus. Ostatnio swojej sytuacji w kadrze nie mógł też zrozumieć Wojciech Szczęsny.