Michał Żewłakow: Nie potrafię powiedzieć, co ma w głowie Paulo Sousa

Michał Żewłakow: Nie potrafię powiedzieć, co ma w głowie Paulo Sousa
RAFAL RUSEK /PRESSFOCUS
Nie milką echa po porażce Polaków ze Słowacją podczas EURO 2020. Swoimi spostrzeżeniami podzielił się Michał Żewłakow. Były reprezentant Polski udzielił wywiadu dla "Onet Sport".
Kadra Paulo Sousy zagrał dziś fatalne zawody. Przegrała ze Słowacją 1:2 - w pełni zasłużenie. Polacy byli długimi momentami bezradni w ataku. W defensywie zaś popełniali proste błędy. To rywale wykorzystali bez żadnych skrupułów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Michał Żewłakow ma wiele zastrzeżeń do gry "Biało-Czerwonych". Nie bał się przy tym skrytykować Paulo Sousy.
- To spotkanie potwierdziło, że to, co widzieliśmy w meczach towarzyskich, jest prawdziwym obrazem zespołu. Nadal będziemy zadawać sobie pytania, o co chodzi i jaką myślą przewodnią kieruje się Paulo Sousa? Po meczu ze Słowacją nie potrafię powiedzieć, co ma w głowie portugalski selekcjoner - oznajmił dla "Onet Sport".
Michał Żewłakow skupił się także na postawie naszych rywali. Jego zdaniem Słowacy byli do ogrania, a w ich drużynie nie było piłkarzy, którzy pokazali wysoki poziom. Przeciwnicy pokazali za to, jak powinien grać zespół.
- Jeśli nasz napastnik Robert Lewandowski nie oddaje celnego strzału, to dużo mówi o naszej grze. Uważam, że o tym, kto wygra ten mecz nie decydowały umiejętności, tylko piłkarska świadomość, odwaga i zespołowość. Dla mnie Słowacja wygrała ten mecz pomysłem, dobrą formą Ondreja Dudy i naszymi błędami - ocenił ekspert.
Były defensor niespodziewanie krytycznym okiem ocenił liderów reprezentacji Słowacji. Jego zdaniem ich postawa była - mimo wszystko - daleka od ideału.
- Patrząc na zespół rywala są wielkie nazwiska jak Milan Skriniar, czy Marek Hamsik. Dla mnie stoper Interu jedynie wybijał piłkę. Po tym meczu nie powiedziałbym, że jest to zawodnik wielkiego klubu. Częściej od niego piłkę rozgrywał Martin Dubravka - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz14 Jun 2021 · 21:43
Źródło: Onet Sport

Przeczytaj również