Michel Platini atakuje FIFA. "Oni działają jak mafia. Zabili mnie"

W 2015 roku Platini został wykluczony z działalności sportowej za przyjęcie nieuprawnionej płatności od ówczesnego szefa FIFA Seppa Blattera. Francuz został zawieszony na cztery lata, a cała sprawa zablokowała jego start w wyborach na prezydenta FIFA. Jak sam uważa - padł ofiarą zakulisowych gier.

- FIFA czy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) działają jak mafia - stwierdził Platini w rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem ze Sport.pl.

Według Francuza nad działalnością obu organizacji nie ma żadnej kontroli.

- Są grupą kumpli. Robią co chcą. Wydają wyroki jakie chcą. Nikt nie sprawuje nad nimi pieczy. Prawnicy FIFA, UEFA i CAS to ta sama grupa ludzi. Wielka rodzina. Mieszkają w małej Szwajcarii, spotykają się ze sobą, rozmawiają, ustalają sprawy. Mają moc, aby każdy zniknął z futbolu. W tym przypadku ja. Sprawili, że nie zostałem prezesem FIFA - uważa Platini.

Były prezes UEFA uważa, że zarzuty, które zmiotły go ze stanowiska, były dęte. W całej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia, bo - jak twierdzi - FIFA musiała oddać mu pieniądze.

- Nie zrobiłem niczego złego, a po czterech latach FIFA oskarżyła mnie o nieprawidłowości. Grupa ludzi, która sama mi zapłaciła! Sprawa trafiła przed sąd. Nie przeze mnie. Przez Seppa Blattera. To była sprawa Blattera! Ja byłem tylko świadkiem. A mimo to zabili mnie razem z nim. Znaleźli świetny sposób, żeby się mnie pozbyć - grzmi Platini.