Mila wspomina swój niedoszły transfer. "Rosjanin wsadził pod stół torbę i powiedział, że to milion dolarów dla mnie"

Mila wspomina swój niedoszły transfer. "Rosjanin wsadził pod stół torbę i powiedział, że to milion dolarów dla mnie"
Marcin Kadziolka/Shutterstock
Sebastian Mila w rozmowie z serwisem "Sport.pl" wspominał swój niedoszły transfer do Spartaka Moskwa.
Mila przed tygodniem ogłosił zakończenie swojej przygody z piłką. Piłkarz w czasie kariery występował m.in. w barwach Austrii Wiedeń, Valerengi Oslo, Śląska Wrocław czy Lechii Gdańsk.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zawodnik przyznał, że w 2004 roku otrzymał konkretną ofertę transferową. - Najkonkretniejszą propozycję miałem ze Spartaka Moskwa. Rosjanie przyjechali do Turcji, gdzie trenowałem z Groclinem. To było zaraz po meczach z Herthą Berlin i Manchesterem, kiedy trwał szał na Milę - powiedział.
Rosjanie za wszelką cenę chcieli sprowadzić Polaka do siebie. - Podczas negocjacji któryś z Rosjan wsadził pod stół torbę i powiedział, że to milion dolarów dla mnie. Za podpis. Zapytałem, jak mam przewieźć to do Polski. Powiedział, żebym rozdał po kilka kupek dolców kolegom, to przemycą to w torbach! - dodał Mila.
Pomocnik nie zdecydował się wówczas na transfer do Moskwy, za to później postawił na zupełnie inny kierunek. - Wybrałem Austrię. Według mojego planu była to drużyna w której będę miał szansę na grę. Ale tak to jest z planami. Człowiek je tworzy, a pan Bóg się z nich śmieje - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz29 May 2018 · 16:40
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również