Milik: Mam w nosie, ile za mnie zapłacono! Neapol to dobre miejsce, aby zrobić kolejny krok

Arkadiusz Milik podczas letniego okienka transferowego przeszedł z Ajaksu Amsterdam do SSC Napoli za 32 miliony euro. Stał się tym samym najdroższym polskim zawodnikiem w historii i jednym z droższych kupionych przez wicemistrzów Włoch. Nasz napastnik w ogóle jednak nie myśli o tym, ile pieniędzy klub z Neapolu na niego wydał.

- Mam w nosie, ile za mnie zapłacono! Dla mnie najważniejszy jest rozwój. Uznałem, że lato to dobry czas, a Neapol to dobre miejsce, aby zrobić kolejny krok. Trener Napoli bardzo mnie chciał, wielokrotnie oglądał w akcji. Trafiłem do bardzo dobrej ligi, do zespołu, który gra ofensywną piłkę. Widzę tu dużą szansę dla siebie. I tyle. Bez względu na kwoty - stwierdził w rozmowie z "Super Expressem".

22-letni zawodnik w ubiegłym sezonie w samej Eredivisie strzelił 21 goli i był trzecim najlepszym strzelcem ligi holenderskiej. Oczekiwania w Neapolu będą jednak z pewnością jeszcze większe. Do Juventusu za 90 milionów euro przeniósł się Gonzalo Higuain. Piłkarz, który zdobył w poprzednim sezonie koronę króla strzelców z 36 bramkami. Polskiego snajpera czeka zatem piekielnie trudne zadanie zastąpienia Argentyńczyka. On sam jednak nie traktuje tego w takich kategoriach i w ogóle się tym nie przejmuje.

- Na mnie to tak nie działa. Wchodząc na boisko, nie myślę, że mam zastąpić tego czy tamtego. Chcę robić swoje, grać dobrze i strzelać bramki. Ja piszę swoją historię, nie kontynuuję czyjejś. Nie jestem i nie chcę być drugim Higuainem - podkreślił.

Nowy sezon Serie A startuje już dzisiaj. SSC Napoli swój pierwszy mecz rozegra jutro o godzinie 20:45, a rywalem Milika i spółki będzie Pescara.