Mircea Lucescu zmienił zdanie, zostaje w Dynamie Kijów! Opublikowano pełną korespondencję trenera z prezesem

Mircea Lucescu stworzył w XXI wieku potęgę Szachtara Donieck. Rumun podpisał niedawno kontrakt z Dynamem Kijów, co wywołało ogromne emocje na Ukrainie. Obszernie pisaliśmy o tym w naszym artykule.

W poniedziałek pojawiły się informacje o tym, jakoby doświadczony szkoleniowiec zrezygnował z pracy po zaledwie czterech dniach. Teraz Dynamo opublikowało pełną korespondencję Lucescu z prezesem klubu, Ihorem Surkisem. Potwierdza ona, że Rumun początkowo chciał odejść.

- Niestety zdecydowałem się odmówić współpracy z Dynamem Kijów. Chciałbym podziękować rodzinie Surkisów za zaufanie i ofertę, ale czuję, że nie będę w stanie pracować w atmosferze odrzucenia ze strony kibiców, których zespół najbardziej potrzebuje w czasie sportowych zmagań. Nigdy nie byłem tchórzem. Przechodziłem z Galatasaray do Besiktasu, z Dinama Bukareszt do Rapidu. Kibice tych drużyn byli przeciwnikami, ale uczciwymi, gotowymi do przyjęcia mnie z otwartymi ramionami. Nie mogę pozwolić fanom działać wbrew interesom klubu - napisał Lucescu.

Szkoleniowca do kolejnej zmiany decyzji przekonała jednak odpowiedź ze strony Surkisa. We wtorek ma on poprowadzić pierwsze zajęcia w roli trenera Dynama Kijów.

- Fala emocji ze strony niektórych fanów nie może przesądzić o przyszłości zespołu, który jest gotowy na nowe wyzwania pod Twoim kierownictwem. Obaj podjęliśmy trudną decyzję, ale była ona wysoce zmotywowana. Kierownictwo klubu świadomie złożyło ofertę, rozumiejąc wszystkie zagrożenia, które pojawią się w środowisku kibiców. Będziemy musieli przetrwać znacznie więcej burz. Ale gracze Dynama poczują się pewnie i komfortowo, gdy u steru będzie tak doświadczony żeglarz, jak Mircea Lucescu - stwierdził Surkis.

- Nigdy nie poddawałem się trudnościom. Co więcej, jestem na nie gotowy, gdy mam wsparcie takich ludzi jak Ty. Moje obawy wiązały się z tym, że nie chciałem stwarzać kłopotów rodzinie kijowskiego klubu. Jestem przekonany, że wspólnie osiągniemy znaczące wyniki, które radykalnie zmienią podejście do mojego zatrudnienia i dalszej pracy. Do zobaczenia we wtorek w Kijowie - odpisał Lucescu.