Mocne wyznanie Artura Szpilki. "Jakby mój mózg odmawiał mi posłuszeństwa, rozmawiałem z neurologiem"

Mocne wyznanie Artura Szpilki. "Jakby mój mózg odmawiał mi posłuszeństwa, rozmawiałem z neurologiem"
Lukasz Sobala / Press Focus
Artur Szpilka zdradził całą prawdę na temat problemów, z jakimi mierzy się podczas zawodowej kariery. 32-latek udzielił szczerego wywiadu Hubertowi Kąsce z "Przeglądu Sportowego".
Ostatnie lata nie należą do udanych w wykonaniu polskiego pięściarza. Po słynnej porażce z Deontayem Wilderem "Szpila" musiał jeszcze uznać wyższość Adama Kownackiego, Derecka Chisory, a ostatnio także Łukasza Różańskiego.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Mam w głowie duży znak zapytania. Szczególnie po rozmowie z neurologiem. Człowiek się nad tym wszystkim zastanawia, a tu ktoś jeszcze mówi ci, że te wszystkie nokauty, uderzenia to są już nieodwracalne skutki, że boks zabija ileś tam neuronów - zdradził Szpilka na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Odpukać, nie odczuwam żadnych większych problemów z głową, żadnych bóli, nie seplenię. Ale już na przykład łapię się na tym, że zapominam, co mam powiedzieć. Tu zapomnę jakiegoś słowa, tam coś. Zapominam się. Nigdy wcześniej tak nie miałem - kontynuował.
Szpilka nie ukrywa, że kilkadziesiąt zawodowych walk odcisnęło piętno na jego sprawności, a także zachowaniu podczas kolejnych walk.
- Jakby mózg odmawiał mi posłuszeństwa. Na zasadzie: wiem czego nie powinienem robić, czego unikać, a i tak to do mnie wraca. Trafiasz chłopa i nagle stajesz. To mi się nie dzieje na ulicy, w sparingach. Tylko w ringu. Kiedy dochodzą emocje, dochodzi stres związany z walką, z doświadczeniami, które przeżyłem. Mózg je zapamiętuje - wyznał Szpilka.
- Przed ostatnią walką miałem rezonans magnetyczny. Zaczerwienienia, torbiele na mózgu, jakieś ogniska. To nie tak, że nie mogłem boksować, bo mogłem. Takie rzeczy są normalne w moim sporcie. Ale później jest walka, a ja staję. W pewnym momencie mnie zamurowało. I potem człowiek myśli: "Kurde, czy naprawdę wszystko jest okej?" - zastanawia się pięściarz.
Szpilka wciąż nie wie, jak będzie wyglądała jego dalsza kariera. Bokser zwraca uwagę na fakt, że ma na karku dopiero 32 lata. Teraz jednak skupia się przede wszystkim na pracy z psychologiem i oczyszczeniu umysłu, a nie ofertach walk np. z federacji zajmujących się mieszanymi sztukami walki.
- Ja na razie tych walk nie chcę i nawet nie myślę o konkretach. Jestem przytłamszony, chcę najpierw wszystko zaleczyć w głowie. Nawet jeśli kiedykolwiek pomyślałbym o MMA, to nigdy nie o walce z prawdziwym kozakiem tego sportu. Przecież ktoś taki wykręca cię jak papierek, tu nie mam żadnego podjazdu - zauważył Szpilka.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos10 Jul 2021 · 13:09
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również