Mourinho: Ja nigdzie nie odchodzę

Mourinho: Ja nigdzie nie odchodzę
rnoid/Shutterstock
Chelsea Londyn doznała kolejnej ligowej porażki w tym sezonie. Tym razem przegrała z Southampton 1:3. Jose Mourinho po meczu stwierdził jednak, że nie zamierza odchodzić z klubu.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Jeśli władze klubu chcą mnie zwolnić, to niech to zrobią, ponieważ ja nie zamierzam nigdzie odchodzić - zapowiedział Portugalczyk.


- Bardzo trudno będzie wywalczyć mistrzostwo, bo dystans jest już duży. Sądzę jednak, że stać nas na zakończenie sezonu w pierwszej czwórce - zaznaczył.


- To kluczowy moment w tym sezonie, ponieważ jeśli mnie zwolnią, to zwolnią najlepszego menedżera, jakiego kiedykolwiek mieli. Przekaz jest taki, że to trener odpowiada za wyniki. Tymczasem każdy musi wziąć odpowiedzialność na siebie i trzymać się razem - podkreślił.


Szkoleniowiec "The Blues" w trakcie pomeczowego wywiadu dla Sky Sports odniósł się także do dzisiejszego meczu z Southampton - Sędziowie boją się podejmować decyzje na naszą korzyść. Przy stanie 1-1 należał nam się karny, ale arbiter go nie odgwizdał - mówił.


- Jeśli FA chce mnie ukarać, to może to zrobić. Sędziowie boją się podejmować decyzje na naszą korzyść, bo zawsze istnieje jakiś znak zapytania i zawsze to nas muszą ukarać - dodał.


- Nie dyktują nam oczywistych rzutów karnych. Nawet w Lidze Mistrzów, kiedy przegrywaliśmy 1-2, nie dali nam karnego w 90 minucie spotkania - przyznał.


- Ten rzut karny był kluczowy, ponieważ to była pierwsza zła rzecz, która nas spotkała w meczu i po niej moi piłkarze załamali się. To był oczywisty rzut karny, po nim moi zawodnicy stracili pewność siebie - mówił Mourinho o pojedynku z Southampton. 

Przeczytaj również