"Może nie zdobył bramki w trakcie mundialu w Rosji, ale wcześniej strzelił 32 gole dla Francji, więc jest dla nas istotny"

Aktualni mistrzowie świata objęli prowadzenie po niespełna kwadransie gry, kiedy to Blaise Matuidi świetnie zagrał w pole karne i Kylian Mbappe dopełnił tylko formalności, kierując z bliska piłkę do siatki. Kwadrans przed końcem wprowadzony z ławki rezerwowych Benjamin Mendy dośrodkował w pole karne i efektownym wolejem Jaspera Cillessena zaskoczył Olivier Giroud.

- To było dla nas bardzo ważne zwycięstwa. Zwłaszcza po takim przyjęciu kibiców. Długo czekaliśmy na ten moment i na pewno pozostanie wyryty w naszych wspomnieniach - wyznał Deschamps w rozmowie z "L'Equipe", nawiązując do powitania na Stade de France przed konfrontacją z "Pomarańczowymi".

- Mam nadzieję, że ta atmosfera utrzyma się przynajmniej do listopada 2022 roku, kiedy rozpocznie się mundial w Katarze. Piłkarze właśnie tego potrzebują. Nie było nam łatwo przygotować się do tego meczu. Zawodnicy nie są jeszcze w najlepszej formie. Ważne również, że Giroud strzelił gola, którego mu brakowało od dawna. Może nie zdobył bramki w trakcie mundialu w Rosji, ale wcześniej strzelił 32 gole dla Francji, więc jest dla nas istotny. Nie dotarłby tam, gdzie jest, bez swojej siły charakteru - podkreślił opiekun "Trójkolorowych", którzy w październiku zmierzą się w rewanżu z Niemcami.

- Mamy cztery punkty, więc to jest niezły początek. Moje wybory nigdy nie były łatwe. 23 piłkarzy doświadczyło czegoś fantastycznego w tym roku, ale nie zamykam drzwi przed nikim innym, jeśli tylko będzie to z korzyścią dla drużyny. Mamy na kim polegać - podsumował Deschamps.