Najlepszy polski dynamit w Anglii. Błysnął w kadrze i lideruje w Championship. Awansuje do Premier League?

Najlepszy polski dynamit w Anglii. Błysnął w kadrze i lideruje w Championship. Awansuje do Premier League?
Paul Chesterton / Press Focus
Co u kolejnego Polaka w Championship? Przemysław Płacheta przemknął przez sezon Ekstraklasy w barwach Śląska Wrocław niemal tak szybko, jak zdarza mu się minąć obrońcę na skrzydle. Wraz ze skautem Manchesteru City Jakubem Bokiejem pochyliliśmy się nad grą reprezentanta Polski.
Płacheta zagrał w 18 meczach Norwich City - 8 razy zaczynał jako podstawowy gracz, 9-krotnie wszedł z ławki, strzelił gola, zaliczył dwie asysty. Umówmy się - jak na pierwszą jesień w Anglii i zespół lidera Championship - wygląda to nieźle.
Dalsza część tekstu pod wideo
Faktycznie pokazał się szerzej - aż do kręgu popularnych ’’Januszy” - w reprezentacji Polski w listopadowych meczach z Ukrainą i Holandią. Jakie zrobił wrażenie? Na pewno zawodnika odważnego, który starał się często wysoko podchodzić do pressingu, aby odebrać piłkę. Nie bał się wejść w drybling czy uderzyć zza pola karnego. Paradoksem jest to, że Płacheta mógł zaprezentować się przed szerszym gronem odbiorców w dużej mierze dlatego, że zostać w klubie zdecydował się Damian Kądzior, z którym także na ten temat zrobiliśmy wywiad kilka dni temu. Takie sytuacje pokazują jak wiele w piłce może zmienić przypadek.
Płacheta w letnim okienku transferowym trafił do Norwich City po dobrych występach w Śląsku Wrocław. Mogłoby się wydawać, że to książkowa droga rozwoju dla młodego zawodnika, natomiast nie wszyscy wiedzą, że Przemek w wieku 17 lat zamienił drużyny młodzieżowe Polonii Warszawa na RB Lipsk, gdzie nie zdołał zadebiutować w drugim zespole. Procent zawodników wyjeżdżających w tak młodym wieku, którzy nie przebijają się na zachodzie i przepadają jest ogromny i stale rośnie. Wiele czynników finalnie decyduje o tym czy dany zawodnik ma szansę rozwinąć się w nowym klubie czy jednak jego umiejętności dosyć szybko zostają zweryfikowane. A jeszcze gorszą opcją jest powrót takiego zawodnika do Polski i w efekcie wylądowanie w pierwszej lub nawet drugiej lidze, a trochę takich gagatków naliczymy.
I tu właśnie czas na pierwszą pochwałę dla Płachety, zwraca nam na to uwagę Jakub Bokiej: - Podoba mi się u niego, że po transferze do dużego klubu w młodym wieku cały czas walczył o swoją pozycję, zdecydował się na transfer do drugoligowej Pogoni Siedlce i tam udowadniał swoją jakość. Często jest to kosmicznie trudne dla młodego zawodnika z topowej akademii zrobić te dwa-trzy kroki w tył i udowodnić odpowiedni poziom na większą karierę.
Jak skrzydłowy wpłynął na swój niewątpliwy potencjał przez ostatnie 5 lat? - Pierwszy raz miałem okazję oglądać go w 2015 roku, w półfinale CLJ przeciwko Lechowi Poznań. Od samego początku w oczy rzucała się jego dynamika. Potrafił wypuszczać sobie piłkę wzdłuż linii i z bardzo dużą łatwością mijać bocznych obrońców. Był często faulowany, bo większość zawodników drużyn przeciwnych zdawała sobie sprawę z tego, że wchodzić z nim w pojedynek biegowy zwyczajnie nie ma sensu. Przyspieszenie, silne uderzenie, zmiany tempa - tyle wtedy zapamiętałem oglądając Przemka - wspomina Bokiej.
Minęło dobre kilka sezonów, a skaut Manchesteru City ma okazję oglądać go już w zupełnie innym miejscu, na zapleczu Premier League. Co ciekawe, zwraca uwagę jak przez lata Płacheta rozwinął swój atut ze ’’zwykłego” wypuszczania sobie piłki do czegoś robiącego wrażenie także w Anglii. - W kontekście aspektów technicznych Płachety podoba mi się to, że potrafi wypuścić sobie piłkę dokładnie na takie odległości, aby minąć rywala i zdążyć do piłki przed linią końcową. Wbrew pozorom to aspekt techniczny. Być może bardzo mało efektowny, natomiast w wielu przypadkach efektywny. Nie spodziewam się u niego wielu niekonwencjonalnych zagrań, przekładanek, spektakularnych dryblingów, kierunkowych przyjęć piłki. Natomiast procent wygranych pojedynków 1 na 1 powinien zostać na wysokim poziomie, niezależnie od ligi. Przemek ma także bardzo silne uderzenie, które z czasem może stać się jego dużym atutem - ocenia nasz ekspert, już z perspektywy angielskiej.
Czy Płacheta pozostawia dobre wrażenie, bo trafił po prostu do ligi skrojonej pod siebie? Polski skaut City mówi jasno: - Taktycznie oczywiście, że tak. Potrafi agresywnie i wysoko doskoczyć do pressingu, natomiast często w odbiorze wygląda bardzo słabo, nie do końca zamyka kierunek zawodnikowi, którego pressuje. Ale zazwyczaj doskakuje bardzo szybko, co jest ogromnym atutem. Kreatywność, ustawienie czy przewidywanie to raczej nie będą największe atuty Przemka, bo bazuje on głównie na dynamice, ale nieźle podejmuje decyzje, zdaje sobie sprawę ze swoich największych atutów i chce je eksponować.
Tu można go zestawić z Kamilem Grosickim. W końcu to na jego decyzje boiskowe częściej lub rzadziej narzekają polscy kibice. A Płacheta w przyszłości może okazać się zawodnikiem zwracającym większą uwagę na ten aspekt. Im wcześniej - tym lepiej.
Jaka jest najlepsza cecha pokazywana przez Polaka w Championship? Tu odpowiedzią Jakub Bokiej nas nie zaskoczył, za to ciekawie ją rozwinął: - Fizyczność to zdecydowanie jego najlepsza cecha. Płacheta wyróżnia się swoją dynamiką, przyspieszeniem, zmianami kierunków… Nawet w tak fizycznej lidze jak Championship! Nie odstaje w pojedynkach stykowych mimo tego, że jest lżejszy od przeciętnego obrońcy w tej lidze. Potrafi bardzo płynnie zmieniać tor biegu.
Cechy mentalne budują Płachetę czy na ten moment przeszkadzają? - Często oglądając go z boku widać dużą chęć walki, gotowy zostawić serce na boisku. Nie boi się zawalczyć o piłkę, nawet momentami ryzykując swoje zdrowie. Czasami brakuje mu chłodnej głowy, w wielu sytuacjach bez piłki podejmuje bardzo przeciętne decyzje… - skoro z ust Bokieja ten temat pada drugi raz, dopytujemy w czym rzecz. - Mam na myśli strefy w które wbiega czy moment doskoku do pressingu - dopowiada nasz rozmówca.
Patrząc na wiek, potencjał, dyspozycję na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski i - co by nie mówić - trudne miesiące Kamila Grosickiego, możemy powiedzieć, że Płacheta to na dziś najlepszy polski dynamit w Anglii. Czekamy aż będziemy mogli zobaczyć obu panów przeciwko sobie na boiskach Premier League. Chociaż to scenariusz nieoczywisty, to ze strony Płachety i Norwich wszystko układa się po myśli. Pewne liderowanie w Championship napawa nadzieją na przyszłość, nawet tę najbliższą.

Przeczytaj również