Największy dylemat Czesława Michniewicza? Ta pozycja jest niewiadomą. "Ból głowy selekcjonera"

Największy dylemat Czesława Michniewicza? Ta pozycja jest niewiadomą. "Ból głowy selekcjonera"
screen youtube Łączy Nas Piłka
Reprezentacja Polski kończyła rok trójką pewniaków do gry w obronie: Kamil Glik, Jan Bednarek i… ten trzeci, czyli Paweł Dawidowicz. Obrońca Hellasu Werona wypadł z gry przez kontuzję i wróci na boisko w kwietniu. Na kogo zatem postawi selekcjoner zarówno ze Szkocją jak i w finale barażowym?
Czesław Michniewicz chce grać systemem z trójką obrońców i wahadłowymi. Taki przekaz dostaliśmy od piłkarzy reprezentacji Polski, gdy odwiedzaliśmy ich podczas touru we Włoszech. Na początku selekcjoner wspominał, że może pójść w stronę gry systemem 4-4-2, ale w jego głowie dominował pomysł z ustawieniami 3-4-3 lub 3-5-2.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz mówi o tym już nawet publicznie, dwa dni temu na konferencji prasowej przyznał, że "w meczu towarzyskim ze Szkocją przetestujemy grę w dwóch ustawieniach – 1-3-4-3 i 1-3-5-2".
Kto w takim wypadku zagra w trójce obrońców z Kamilem Glikiem i Janem Bednarkiem? Ta pozycja to największy ból głowy Czesława Michniewicza. Brać nowicjusza czy na przykład postawić na piłkarza, który jest nominalnie prawym obrońcą?

Marcin Kamiński

Jego powrót do reprezentacji po ponad trzech latach to jedno z większych zaskoczeń. Z orzełkiem na piersi na dobrą sprawę nigdy się nie sprawdził. Teraz jego forma prezentowana w Schalke na poziomie 2. Bundesligi przykuła uwagę trenera. Ale ma on także atut, którego nie posiadają inni. Daje możliwość zagrania na pół-lewej środkowej obronie zawodnikiem z naturalną predyspozycją do grania lewą nogą i dobrym wyprowadzeniem piłki.

Bartosz Bereszyński

Nie jest to typowy wahadłowy ani i środkowy obrońca i to jest główny problem. Bereszyński to nominalny prawy defensor. Ale w barwach Sampdorii, której jest kapitanem, gra regularnie na dobrym poziomie i odzywają się do niego zespoły pokroju Interu Mediolan. Gdyby nie jego błąd w meczu ze Słowacją na EURO 2020 - można zakładać, że nie byłoby większej dyskusji i to on byłby typowany do gry. A tak… mimo wielkiego doświadczenia Bereszyńskiego, Czesław Michniewicz ma wątpliwości.

Bartosz Salamon

Obrońca Lecha ma bardzo wysokie notowania u selekcjonera, dobrze funkcjonuje w defensywie Lecha Poznań. Po powrocie do Polski widać po nim lata spędzone we Włoszech. A jego drużyna straciła najmniej bramek w bieżącym sezonie, bo zaledwie 19 w 26 kolejkach ligowych.
Problemem może być jego uraz odniesiony w spotkaniu z Wisłą Kraków. Czesław Michniewicz opóźnił o jeden dzień krajowe powołania, by upewnić się, że diagnoza kontuzji Salamona nie okaże się poważna. Jednak zawodnik dotarł na zgrupowanie i jest gotowy do gry.

Mateusz Wieteska

Nazwisko piłkarza Legii stało się tym, którego środowisko piłkarskie chciałoby uniknąć w pierwszym składzie. Przez to, jak mistrzowie Polski grają w tym sezonie, Wieteska jest podważany jako nowy reprezentant kraju. Z drugiej strony - to świetny zadaniowiec Michniewicza. Selekcjoner mu ufa, ale czy postawi na debiutanta?

Michał Helik

Cóż… Obrońca Barnsley miał marny początek w reprezentacji Polski, zrobił karnego w spotkaniu z Anglią i nie został zapamiętany najlepiej. Co działa na jego plus? Gra dobrze w powietrzu, sprawdza się w systemie z trzema obrońcami i jest w rytmie meczowym. Minus? Gra na drugim poziomie w Anglii i zaraz może z niego spaść. Barnsley jest trzecie w tabeli, niestety od końca. Prędzej widzimy go jako rezerwowego dla Kamila Glika w razie ewentualnej potrzeby.

Tomasz Kędziora

Czy to w ogóle kandydat do gry w trójce obrońców? Ma doświadczenie z gry na stoperze w Dynamie Kijów, natomiast długo był poza grą, dopiero co zadebiutował wchodząc z ławki w meczu Lecha Poznań. Wymienić go wypada, ale większej szansy na grę na marcowym zgrupowaniu mu nie dajemy.

Przeczytaj również