Największe nokauty w MMA. Conor McGregor, Jorge Masvidal, Mamed Chalidow i inni

Ostatnio głośno było o błyskawicznej porażce Artura Szpilki z Dereckiem Chisorą. Polski bokser został potężnie znokautowany już w 2. rundzie. Ale jako że mieliśmy już kompilację najlepszych nokautów pięściarskich, dziś skupimy się na mieszanych sztukach walki. W historii MMA było tyle ciekawych i efektownych nokautów, że jeżeli chcielibyśmy przedstawić wszystkie, nie starczyłoby nam miejsca. Proponujemy więc dziesięć walk z widowiskowymi zakończeniami. Znajdziecie tutaj zarówno archiwalne nokauty z lat 90., jak i najnowsze wydarzenia. Zapraszamy!

Zaczynamy od świeżego wydarzenia sprzed miesiąca. Na UFC 239 w Las Vegas doszło do najszybszego nokautu w historii federacji. Jorge Masvidal zdemolował Bena Askrena tuż po gongu oznaczającym rozpoczęcie walki. Wziął rozbieg i położył rywala potężnym ciosem kolanem. Całość trwała zaledwie 5 sekund. Askren, były olimpijczyk, legitymujący się niedługim stażem w UFC, nie zdołał zrobić zupełnie nic.

Kolejna pozycja w tym zestawieniu to poprzedni lider rankingu najszybszych mistrzowskich nokautów w UFC. Na 194. gali w grudniu 2015 r., Conor McGregor poskładał Jose Aldo w 13 sekund. Do momentu walki z irlandzkim gwiazdorem, Brazylijczyk miał na koncie 18 zwycięstw z rzędu. W pojedynku z McGregorem nie miał jednak nic do powiedzenia. Conor szybko wyprowadził potężny lewy sierpowy, posyłając przeciwnika na deski. Następnie poprawił dwoma ciosami w parterze i zgarnął tytuł mistrzowski.

Na jubileuszowej gali UFC 100 kibice byli świadkami jednego z najbardziej pamiętnych, brutalnych nokautów w historii. W 2. rundzie walki z Michaelem Bispingiem, Dan Henderson wyprowadził celny prawy, po którym rywal bezwładnie padł na deski. „Hendo” nie miał dość i postanowił dobić leżącego Bispinga nieprawdopodobnie silnym, potężnym ciosem. Boli od samego patrzenia.

Najstarszy nokaut w naszym zestawieniu miał miejsce na UFC 8 w 1996 r. Paul Herrera przetrwał w walce z Garym Goodridgem dokładnie 13 sekund. Po zejściu zawodników do parteru, legendarny „Big Daddy” sprytnie wykonał serię niesamowitych łokci prosto w głowę dużo mniejszego Herrery, który szybko odpłynął do krainy snów.

W 1998 r. w Brazylii odbyła się specjalna gala „UFC Ultimate Brazil”, określana jako UFC 17,5. Pojedynek dwóch brazylijskich zawodników, Vitora Belforta i Wanderleia Silvy, zakończył się efektownym nokautem. Przez około pół minuty przeciwnicy się „badali”, aż w końcu Belfort ruszył do dynamicznego ataku. Zasypał rodaka serią potężnych, nieustających ciosów i szybko zamknął sprawę.

Na UFC 129 w kwietniu 2011 r. Lyoto Machida zaserwował Randy'emu Couture'owi nieprawdopodobne frontalne kopnięcie z wyskoku, rodem z filmu „Karate Kid”. Pochodzący z Japonii reprezentant Brazylii potwierdził, że nieprzypadkowo posiada czarny pas brazylijskiego ju-jitsu. Uderzenie było tak mocne, że wybiło Amerykaninowi zęby. Couture ogłosił po tej walce, że kończy profesjonalną karierę sportową, a Machida na stałe przeszedł do historii.

Main event gali UFC 162 z lipca 2013 r. miał zaskakujące rozstrzygnięcie. Anderson Silva, dotychczasowy długoletni mistrz wagi średniej, już w 2. rundzie został brutalnie znokautowany przez Chrisa Weidmana, niepokonanego pretendenta do tytułu mistrzowskiego. Brazylijczyk wydawał się być spokojny i opanowany. Nieco lekceważąco nadmiernie opuszczał gardę, co postanowił wykorzystać Weidman, który wyprowadził serię dynamicznych i potężnych ciosów. Mistrz został sprowadzony do parteru, gdzie przyjął jeszcze kilka uderzeń, a sędzia ogłosił koniec pojedynku.

Na UFC 142 w styczniu 2012 r. kibice mogli obejrzeć podręcznikowe wykonanie wheel kicku prosto w głowę rywala. Takim doskonałym uderzeniem popisał się Edson Barboza, który tym samym znokautował Terry'ego Etima w 3. rundzie. Niesamowicie precyzyjne i mocne kopnięcie. Majstersztyk.

Powyżej umieściliśmy kapitalne zakończenie walki efektownym kopnięciem, a tutaj mamy definicję właściwego użycia lewej ręki. Do nokautu, rzecz jasna. Rich Franklin, broniący pasa mistrzowskiego wagi średniej na UFC 56, wyprowadził fenomenalne uderzenie, po którym pretendent Nate Quarry padł jak rażony piorunem.

Na koniec prezentujemy jeden z wielu efektownych nokautów w KSW w wykonaniu Mameda Chalidowa. W 2012 r. na KSW 19 pochodzący z Czeczenii zawodnik zdemolował Rodneya Wallace'a potężnym prawym. W tym uderzeniu widać ogromną moc, siłę i precyzję. Innymi słowy: cały Mamed. Po przyjęciu takiej bomby, rywal padł na deski i już się nie podniósł.