Napoli. Carlo Ancelotti: Nigdy nie chcę, żeby piłkarze grali tylko dla mnie

"Błękitni" z Kampanii na zakończenie fazy grupowej zmierzą się z KRC Genk i jeśli nie przegrają z belgijską drużyną, to wywalczą awans do fazy pucharowej bez względu na rezultat konfrontacji Red Bull Salzburg z Liverpool FC.

- Osiągnęliśmy dobry wynik w Lidze Mistrzów, ale to nie anuluje tego, co wydarzyło się w Serie A. Będziemy zawsze bardziej oceniani pod kątem rodzimej ligi - podkreślił Ancelotti w rozmowie z "Corriere dello Sport".

- Zakwalifikowanie się do fazy pucharowej może nam dać dodatkowe bodźce do odzyskania formy, którą pokazaliśmy na początku sezonu - zaznaczył były szkoleniowiec Milanu, Realu, PSG, Chelsea i Bayernu.

- Muszę nadal wykonywać swoją pracę i oceniać nie to, co zrobiłem, ale to, co robię teraz. Nigdy nie chcę, żeby piłkarze grali tylko dla mnie. Gdyby tak było, miałbym wiele wątpliwości. Nie gramy w Serie A tak dobrze jak w Lidze Mistrzów - kontynuował opiekun ekipy z Kampanii.

- Bardzo dobrze sobie radziliśmy w trudnej grupie i jesteśmy o krok od awansu. Martwi nas jednak to, czego nie możemy zrobić w innych rozgrywkach. Dlatego nasze umysły nie są wolne i czyste - podsumował Ancelotti.