Napoli wróciło na zwycięską ścieżkę w Serie A. Zieliński wszedł z ławki, Bereszyński czeka na debiut [WIDEO]

Napoli wróciło na zwycięską ścieżkę w Serie A. Zieliński wszedł z ławki, Bereszyński czeka na debiut [WIDEO]
Screen z Twittera
Piłkarze Napoli w niedzielę powetowali sobie ostatnią porażkę z Interem w Serie A i w kolejnym meczu pokonali 2:0 Sampdorię Genua. W pierwszej połowie wynik otworzył Osimhen, a w końcówce z rzutu karnego rywali dobił Elmas.
Dość niespodziewanie na ławce rezerwowych spotkanie rozpoczął Piotr Zieliński. Polak obserwował, jak po faulu na Anguissie sędzia już na samym początku spotkania podyktował rzut karny. Idealną okazję zmarnował jednak Politano, trafiając w słupek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Odpowiedź Sampdorii mogła skończyć się golem. Dobre okazje mieli Lammers, Verre oraz Nuytinck. Nie wykorzystali jednak tych szans, co błyskawicznie zemściło się na gospodarzach. Podanie Mario Ruiego wykorzystał Victor Osimhen.
Po chwili mogło być 2:0, gdyby skuteczniejsi byli Kwaracchelia oraz Anguissa. Ten pierwszy przegrał pojedynek z wychodzącym z bramki Audero, drugi uderzył tuż obok słupka. W końcówce pierwszej połowy sytuacja Sampdorii jeszcze mocniej się skomplikowała.
Za ostry faul z boiska wyleciał bowiem Rincon. Przez większość meczu gospodarze musieli radzić sobie więc w osłabieniu, a Napoli spokojnie kontrolowało boiskowe wydarzenia, konstruując kolejne ataki.
W 62. minucie na murawie pojawił się Zieliński, zastępując Politano. Chwilę później bliski szczęścia był Lobotka, lecz uderzył tuż obok słupka. W końcówce meczu "Azzurri" zyskali natomiast kolejny rzut karny.
Tym razem do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Elmas i pewnym strzałem pod poprzeczkę ustalił wynik na 2:0. Tym samym Napoli wróciło na zwycięską ścieżkę w Serie A i umocniło się na pozycji lidera. Poczynania nowych kolegów z ławki przez cały mecz obserwował Bartosz Bereszyński.

Przeczytaj również