Neymar w 2019 roku mógł trafić do Realu Madryt za gigantyczne pieniądze. Były agent piłkarza ujawnił kulisy

Neymar w 2017 roku został bohaterem rekordowego transferu. Za 222 mln euro przeniósł się z FC Barcelony do PSG. Jak się okazuje, Brazylijczyk dwa lata później mógł zmienić barwy klubowe z jeszcze większym przytupem.

Wagner Ribeiro, były agent Neymara, na łamach "L'Equipe" opowiedział o zakusach ze strony Realu Madryt w 2019 roku. "Królewscy" byli przygotowani na wielki wydatek, by pozyskać piłkarza PSG.

- W tamtym czasie był bliski przeprowadzki do Realu Madryt. Cena? Perez powiedział mi, że jest gotów wyłożyć za niego 300 milionów euro. Nasser Al-Khelaifi stwierdził jednak, że nie puści go nawet za miliard. Teraz Neymar jest tam szczęśliwy. Żaden klub na świecie nie może mu zaoferować tego, co daje mu PSG. Tylko ich stać na Neya. Real ma problemy finansowe, z Barceloną jest jeszcze gorzej - oznajmił agent.

Ribeiro opowiedział też o kulisach rozmów z PSG z 2017 roku. Z jego słów wynika, że szefowie mistrzów Francji roztoczyli przez Neymarem wręcz idylliczną wizję współpracy.

- Neymar zarabiał wtedy 11 milionów euro, Nasser zaproponował nam 26 milionów, my natomiast poprosiliśmy o 40 milionów. Powiedział, że to przemyśli, obiecywał nam udziały w sieci hoteli, prywatny odrzutowiec, że umieści nazwisko Neymara na Wieży Eiffla. Szaleństwo! - wyznał.

Ostatecznie hitową transakcję udało się sfinalizować.

- Transfer uniemożliwiało nie tylko Finansowe Fair Play. Neymar nie chciał przenosić się do Paryża, w Barcelonie był szczęśliwy. Jego ojciec skorzystał zatem z okazji i wywalczył podwyżkę do 28 milionów euro. Rozmowy prowadził Zahavi wraz z Antero Henrique, ale to my przygotowaliśmy grunt pod tę transakcję - podkreślił.

- Ja myślałem, że lepsze byłyby przenosiny do Realu Madryt. Nie mógł jednak odmówić. PSG wyłożyło 222 miliony euro, jemu dali 36 milionów euro pensji. Takiej oferty nie można odrzucić - zakończył.