Neymar znów jest genialny, ale zbliżają się… urodziny jego siostry

Neymar znów jest genialny, ale zbliżają się… urodziny jego siostry
Silvia_Preihs / shutterstock.com
Parafrazując wiersz ks. Jana Twardowskiego, śpieszmy się oglądać Neymara na boisku, tak szybko będzie chciał zmienić klub, złapie kontuzję albo spędzi miesiąc na urodzinach siostry. To oczywiście tak pół żartem, pół serio. Ostatnio bowiem Brazylijczyk w pełni skupił się na futbolu, dzięki czemu znów wskoczył na najwyższe obroty. Pytanie tylko, czy taki stan rzeczy potrwa długo.
Jasne, liga francuska nie jest już dla PSG i jego piłkarzy zbyt dużym wyzwaniem. Niemal co tydzień Neymar, Mbappe i cała reszta klepią sobie aż miło kolejne drużyny pokroju Metz, Dijon czy innego Angers, a Brazylijczyk bawi się, jakby grał z kumplami na Copacabanie. Mimo wszystko, nie można przejść obojętnie wobec jego dyspozycji. Dziesięć ostatnich spotkań - jedenaście goli, siedem asyst. W tym czasie Neymar nie wpisał się do protokołu meczowego tylko w pucharowym starciu z Reims.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wyjątkowo cicho też o jego ewentualnych symulkach i innych zachowaniach, które sprawiły, że ma taką opinię, jaką ma. Szybko pewnie tej łatki nie oderwie, ale nawiasem mówiąc, ostatnio w piękny sposób oddał też hołd tragicznie zmarłemu Kobe Bryantowi.
Zbliża się jednak okres corocznie trudny dla Neymara. Faza pucharowa Ligi Mistrzów i słynne już urodziny jego siostry, które wyryły się w pamięci tak dobrze, że nawet po wpisaniu w wyszukiwarkę Google: “urodziny siostry Neymara” dostaniemy jak na tacy ich datę - 11 marca.
Skąd taka popularność tego dnia? Jeśli ktoś nie wie, dziwnym trafem co roku brazylijski piłkarz doznaje tajemniczych urazów albo łapie pauzy za kartki właśnie w tym okresie. Znika wtedy na jakiś czas, a że akurat w podobnym momencie zaczyna się faza pucharowa Ligi Mistrzów, to PSG musi wtedy radzić sobie bez swojego lidera.
Jak sobie (nie) radzi? Pokazały ostatnie lata. W sezonie 2017/2018 “Ney” z powodu “urazu” opuścił rewanżowy mecz 1/8 finału z Realem Madryt, rok później cały dwumecz z Manchesterem United. W obu przypadkach jego drużyna odpadała z rozgrywek. A warto wspomnieć, że jeszcze wcześniej dwa razy wykartkował się w tym samym momencie sezonu, gdy reprezentował Barcelonę.
Liga Mistrzów co roku jest celem ekipy z Paryża. Tym razem pierwszą przeszkodą w fazie pucharowej będzie Borussia Dortmund. Rywal zdecydowanie nieobliczalny, mający w swoich szeregach niesamowitych Sancho i Haalanda. Na pewno nie można powiedzieć, że zanosi się na spacerek dla PSG. Co ciekawe, mecz rewanżowy odbędzie się… właśnie 11 marca.
Czy tym razem piłkarze ze stolicy Francji unikną kompromitacji? Jeśli jakimś cudem “Ney” wytrwa do tego czasu w jednym kawałku i dalej będzie prezentował się tak znakomicie, to dortmundczycy mogą mieć naprawdę duży problem. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że akurat w formacji obronnej BVB nie jest szczególnym monolitem.
Do tej rywalizacji jednak jeszcze kawałek drogi. Póki co warto mieć na Neymara oko, bo jest ostatnio w naprawdę niezłym gazie.
Dominik Budziński

Przeczytaj również