Nie ma mocnych na Prevca. Rekord życiowy Macieja Kota

Nie ma mocnych na Petera Prevca. Słoweniec wygrał w Planicy ostatnie w tym sezonie zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. To jego piętnaste zwycięstwo w tej zimy.


Dalsza część tekstu pod wideo
W ostatnich zawodach tego sezonu wzięło udział 30 najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Było wśród nich czterech Polaków - Kamil Stoch, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Maciej Kot.


W pierwszej serii najlepiej zaprezentował się ostatni z wymienionych. Kot skoczył aż 231 metrów i o dziewięć metrów pobił swój rekord życiowy. Była to trzecia najlepsza odległość pierwszej serii, ale ze względu na noty i przelicznik związany z warunkami dała mu dopiero jedenaste miejsce. 


Dalej od od Kota w pierwszej serii wylądowali tylko Peter Prevc  (238 metrów) i Robert Kranjec (234 metry). Trzecie miejsce zajmował Noriaki Kasai (227 m). Pozostali Polacy po pierwszej serii zajmowali miejsca w trzeciej dziesiątce. Kubacki (216,5 m) był 21., Stoch (206 m) - 23., a Hula (202 m) - 208 m.


W finałowej serii znów najdalej z biało-czerwonych poleciał Kot, który wylądował na 222 metrze. Nie wystarczyło to jednak do tego, żeby obronił pozycję zajmowaną po pierwszej serii. Ostatecznie zakończył konkurs na 15. miejscu. Kamil Stoch (210 m w drugiej serii) był 21., Dawid Kubacki (205 m) zajął 23. miejsce, a Stefan Hula (216 m) - 25.


O zwycięstwo znów walczyli tylko Słoweńcy. Kranjec skoczył aż 233 metry, ale to było zdecydowanie za mało, żeby pokonać Prevca. Najlepszy skoczek tego sezonu przypieczętował zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ wspaniałym skokiem na 241,5 metra. Podium uzupełnił Johann Andre Forfang. Norweg w drugiej kolejce skoczył aż 245 metrów.

Przeczytaj również