Nie ma polskich korzeni, ale ma ogromny talent. Anglia i Niemcy biją się o najnowszą gwiazdę Bayernu

Nie ma polskich korzeni, ale ma ogromny talent. Anglia i Niemcy biją się o najnowszą gwiazdę Bayernu
Hasan Bratic / PressFocus
Młodziutki gwiazdor Bayernu, Jamal Musiala, wbrew swojsko brzmiącemu nazwisku, nie ma polskich korzeni. W naszej kadrze zatem nie zagra, za to już trwa dyplomatyczna wojna dwóch innych reprezentacji, by nastolatek wybrał właśnie ich ofertę. I to nie byle jakich, bo Anglii i Niemiec.
Jamal Musiala jest dotychczas najmłodszym zawodnikiem, który wpisał się na listę strzelców w nowym sezonie w pięciu największych ligach w Europie. Co więcej, dokonał tej sztuki już dwukrotnie. I to w barwach aktualnego klubowego mistrza kontynentu. Nic dziwnego, że przyszłością 17-latka zainteresowali się w ostatnich tygodniach zarówno selekcjoner dorosłej reprezentacji Anglii, jak i działacze Niemieckiego Związku Piłki Nożnej. Czasu do stracenia może być niewiele. Sam piłkarz zdążył już przyzwyczaić do wczesnego pokonywania kolejnych szczebli na drodze do wielkiej kariery.
Dalsza część tekstu pod wideo

Przez Fuldę do Chelsea

Skąd wzięło się całe zamieszanie?
Musialę można najkrócej określić jako urodzonego w kraju naszych zachodnich sąsiadów byłego adepta akademii Chelsea, który występował do tej pory zarówno w niemieckiej, jak i angielskich kadrach młodzieżowych. Ale po kolei.
Jamal przyszedł na świat na początku 2003 roku w Stuttgarcie. Jego mama jest Niemką. Ojciec pochodzi z Nigerii. Rodzina przeprowadziła się następnie do położonej bardziej na północ Fuldy, gdzie Carolin Musiala podjęła studia. To tam jej syn rozpoczął swoją piłkarską karierę. W lokalnym klubie TSV Lehnerz pojawił się jako pięciolatek.
- Szybko dostrzeżono w nim wyjątkowy talent - wspominał na łamach “Osthessen-Zeitung” trener Branko Milenkovski. - Wyróżniał się na tle rówieśników, dlatego zawsze grał w starszym roczniku. Jego mocne strony to drybling i szybkość. Strzelał dla nas po cztery, pięć goli na mecz.
Jamal nie potrenował w pierwszym klubie zbyt długo. Ale nie dlatego, że wkrótce zgłosił się po niego ktoś “większy”. Jesienią 2010 roku wyjechał wraz z rodzicami i młodszym rodzeństwem do Anglii. Jego mama postanowiła tym razem skorzystać z możliwości spędzenia jednego semestru studiów za granicą, a konkretnie na uniwersytecie w Southampton.
Można zaryzykować jednak hipotezę, że tamtych kilka miesięcy najlepiej wykorzystał Jamal. W trakcie pobytu na południowym wybrzeżu Wielkiej Brytanii rodzice zapisali go na “półkolonię”, organizowaną podczas szkolnych ferii przez Southampton FC. Tuż po niej młody Musiala dołączył do jednej z najlepszych akademii na Wyspach. Niedługo później zainteresowały się nim również Chelsea i Arsenal.
Na początku 2011 roku Musialowie tylko na chwilę wrócili do Niemiec. Wiosną zdecydowali się na emigrację do południowego Londynu. Jamal został zaś zawodnikiem akademii Chelsea.
- Kiedy stracił piłkę, robił wszystko, co w jego mocy, by ją odzyskać - przywoływał jeden z pierwszych trenerów Musialy na Wyspach, Brian Mustill. - Pamiętam wyjazdowy mecz z Tottenhamem, w którym zdobył sześć czy siedem bramek. Najbardziej imponujące były jego pragnienie odbioru piłki i poziomy energii po stracie. Przebiegał całą długość boiska, żeby odzyskać piłkę, a następnie wziąć ją i minąć całą drużynę przeciwnika raz jeszcze.

Rekord za rekordem

Przez osiem lat spędzonych w stolicy Wielkiej Brytanii Jamal Musiala nie tracił czasu. Jeszcze zanim jako 16-latek przeszedł do Bayernu Monachium, zdążył zadebiutować w zespole Chelsea do lat 18. Znacznie wcześniej, bo już w wieku 13 lat, rozegrał z kolei pierwsze spotkanie w reprezentacji Anglii do lat 15. Później występował też w swojej, przynajmniej chronologicznie, “drugiej” ojczyźnie w dwóch kolejnych kategoriach wiekowych. W międzyczasie zagrał jednak także dwa razy dla narodowej kadry Niemiec do lat 16.
A jak przebiegł pierwszy sezon ofensywnego pomocnika w jego obecnym klubie?
Zaczął w drużynie do lat 17. Szybko został jednak przesunięty “wyżej” - do zespołu U-19. Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa był już zawodnikiem ekipy rezerw. Pod koniec poprzednich rozgrywek został zaś najmłodszym ligowym debiutantem w historii drużyny seniorów Bayernu, po czym poleciał z zespołem do Lizbony na finałowy turniej Ligi Mistrzów. Ćwierćfinałowy pogrom Barcelony (8:2) obejrzał nawet z wysokości ławki rezerwowych. A to był dopiero przedsmak tego, czego 17-letni młodzieżowy reprezentant (przynajmniej na tę chwilę) Anglii dokonał na początku bieżącego sezonu.
Chyba żaden zawodnik nie korzysta z możliwości przeprowadzenia przez trenera pięciu zmian w trakcie meczu w takim stopniu co Musiala. Hansi Flick wpuścił nastolatka na końcówkę wszystkich dotychczasowych ligowych spotkań Bayernu. Ten odpłacił się już dwoma trafieniami, ustalając wyniki domowych meczów przeciwko Schalke na inaugurację sezonu oraz Eintrachtowi Frankfurt w ostatniej kolejce rozgrywek.
- Jestem naprawdę zadowolony z lat spędzonych w Anglii - mówił Musiala, tłumacząc decyzję o powrocie do Niemiec latem ubiegłego roku. - Było mną zainteresowanych kilka europejskich klubów. Jeżeli jednym z nich jest jednak tak duży klub z Niemiec, nie sposób odmówić. Od najmłodszych lat kochałem też Bawarię.

Anglia czy Niemcy?

Gdzie leży zatem reprezentacyjna przyszłość najnowszej gwiazdy Bayernu?
- Wolał Anglię głównie dlatego, że na poziomie akademii regularnie grywał przeciwko zawodnikom Arsenalu, Tottenhamu czy Newcastle - tłumaczył w ubiegłym tygodniu na łamach “BBC” były boiskowy rywal nastoletniego Musialy, Andrew Martin. - Kiedy spotykali się następnie na zgrupowaniach reprezentacji młodzieżowych, znali się wszyscy z gry przeciwko sobie. Kiedy pojechał natomiast na kadrę Niemiec, nie będąc w tamtejszym systemie, nie za bardzo czuł się jej częścią.
Lata zrobiły swoje. Musiala mówi dziś lepiej po angielsku niż niemiecku, choć to w tym drugim języku miał niezmiennie porozumiewać się w rodzinnym domu. Na przestrzeni lat regularnie odwiedzał Niemcy.
- Pracujemy “nad nim” od dłuższego czasu - zauważył na początku tego miesiąca pracujący dla Deutscher Fussball Bund trener Meikel Schoenweitz. - Dlatego polecieliśmy do Londynu w 2018 roku, kiedy grał jeszcze w Chelsea, żeby porozmawiać z nim i jego rodziną o perspektywach gry w reprezentacjach Niemiec.
- W poprzednim roku powiedział nam, że chce zakwalifikować się z reprezentacją Anglii na mistrzostwa Europy do lat 17 - przyznał ten sam szkoleniowiec. - To dla nas ważne, żeby nasi zawodnicy identyfikowali się z Niemcami i byli przekonani do gry w naszych drużynach narodowych. Jamal urodził się, spędził swoje dzieciństwo i rozegrał swoje pierwsze mecze ligowe w Niemczech. Ciągle ma u nas perspektywy, ale równocześnie to dla nas ważne, by respektować inne decyzje.
Anglia może zatem aktualnie cieszyć się prowadzeniem w tym wyścigu. Przewaga wydaje się jednak nieznaczna. Na tyle, że z Musialą miał osobiście kontaktować się w ostatnim czasie sam Gareth Southgate.
Jest o kogo walczyć. Jamal Musiala to aktualnie jeden z największych talentów z rocznika 2003 w Europie. Na razie wybrał towarzystwo Jude’a Bellinghama, z którym dzielił nawet rolę kapitana w młodzieżowej reprezentacji Anglii do lat 17. Perspektywa gry u boku tak utalentowanych zawodników jak Florian Wirtz też musi pozostawać jednak kusząca.

Przeczytaj również