Nie można było trafić gorzej. Lech poznał kolejnego rywala

Nie można było trafić gorzej. Lech poznał kolejnego rywala
Roger Gorączniak
Lech Poznań może zagrać z FC Basel w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Stanie się tak, jeśli mistrzowie Polski wyeliminują FC Sarajewo. 


Dalsza część tekstu pod wideo
FC Basel to najsilniejsza z drużyn, które mógł wylosować Lech. Mistrzowie Szwajcarii w ostatnich latach są etatowymi uczestnikami fazy grupowej Ligi Mistrzów. W ostatnim sezonie wyszli z trudnej grupy z Realem Madryt, Liverpoolem i Ludogorcem Razgrad. Na uwagę zasługuje zwłaszcza skuteczna gra z Anglikami. Na własnym boisku FC Basel wygrał 1:0, a na wyjeździe zremisował 1:1.


Zeszłoroczna przygoda Szwajcarów z Champions League zakończyła się w 1/8 finału. Wyraźnie lepsze w dwumeczu było FC Porto. W Bazylei było 1:1, ale w rewanżu Portugalczycy wygrali aż 4:0.


- FC Basel to silny rywal, który ma w składzie wielu dobrych piłkarzy i wiem, że ten dwumecz będzie od poznańskich zawodników wymagać wielu sił. Trzeba pamiętać, że Szwajcarzy mają duże doświadczenie na arenie międzynarodowej, bo co roku grają w rozgrywkach europejskich. W zeszłym roku wyszli z grupy w Lidze Mistrzów, ale my nie jesteśmy na straconej pozycji – mówi na oficjalnej stronie Lecha wiceprezes klubu Piotr Rutkowski.


Rywalizacja z Basel będzie miała szczególny smak dla Darko Jevticia, który jest wychowankiem szwajcarskiego klubu. Nie potrafił jednak przebić się do składu – najpierw został wypożyczony do austriackiego Wackera Burghausen, potem do Lecha, aż w końcu poznańskiemu klubowi udało się wykupić utalentowanego pomocnika. - Współpraca z Bazyleą polegała głównie na tym, że najpierw wypożyczyliśmy od nich, a potem kupiliśmy Jevticia. Od czasu do czasu odwiedzamy Szwajcarów i sprawdzamy jak pracują. To bardzo ciekawy klub, który potrafi wypromować piłkarzy klasy światowej – opowiada Rutkowski. - Chcemy iść podobną ścieżką. FC Basel to klub, który jest podobny do naszego, ponieważ mamy zbliżone plany na rozwój.


Przed tym sezonem w Bazylei doszło do kilku istotnych zmian. Po roku pracy z klubu odszedł trener Paulo Sousa, który przejął Fiorentinę. Jego następcą został Uwe Fischer, który w ostatnich sezonach prowadził średniaka z Thun. 


Nowy szkoleniowiec nie będzie miał do dyspozycji kilku piłkarzy, którzy w ostatnich latach stanowili o sile zespołu z Bazylei. Karierę zakończył kapitan drużyny Marco Streller, w zeszłym sezonie podstawowy zawodnik i autor dwunastu ligowych goli. Do Bundesligi przenieśli się inni ważni piłkarze – Fabian Frei trafił do Mainz, a Fabian Schar wybrał Hoffenheim. Dzięki tym dwóm ruchom na koncie Bazylei zakontraktowano blisko 8 milionów euro.


W ich miejsce zakontraktowano kilku zawodników. Najbardziej znany jest Zdravko Kuzmanović, którego Basel kupiło za 2 miliony euro z Interu Mediolan. Konkurencję w ataku ma zaostrzyć Marc Janko – przed laty piekielnie skuteczny w lidze austriackiej, ostatnio próbujący sił w Australii.


Ekstraklasa Szwajcarii startuje w najbliższy weekend. Na inaugurację piłkarzy FC Basel sprawdzi najlepsza drużyna... Liechtensteinu FC Vaduz.


Ewentualny pierwszy mecz Lecha z FC Basel zostanie rozegrany 28 lub 29 lipca. Rewanż tydzień później w Szwajcarii.
Źródło: własne / www.lechpoznan.pl

Przeczytaj również