Nie udało się z Timo Wernerem, uda się z Jadonem Sancho? Media spekulują o sensacyjnym transferze Liverpoolu

Za faworyta do pozyskania Anglika od dawna uchodzi Manchester United. Media podawały już nawet, że władze klubu z Old Trafford są przekonane, że uda im się zakontraktować 20-latka. Tak naprawdę wszystko będzie jednak zależało od rozstrzygnięć obecnego sezonu. Jeśli Manchester United nie awansuje do kolejnej edycji Ligi Mistrzów, to jego szanse na sprowadzenie Sancho znacząco spadną. Priorytetem piłkarza jest bowiem gra w najważniejszych klubowych rozgrywkach w Europie.

"The Independent" twierdzi, że niepowodzenie Manchesteru United będzie szansą dla... Liverpoolu. Według dziennika przedstawiciele lidera Premier League stale obserwują grę Sancho. Reprezentant Anglii został poinformowany o zainteresowaniu ze strony "The Reds".

Dziś trudno jednak uwierzyć w przejście Sancho na Anfield Road. Powód jest oczywisty - pieniądze. Liverpool właśnie ze względu na finanse zrezygnował z kupna Timo Wernera. Niemiec miał kosztować 60 mln euro, a angielski skrzydłowy bywa wyceniany nawet na dwa razy tyle. W dodatku ma spore wymagania. "The Independent" przekonuje, że 20-latek zażyczyłby sobie pensji na poziomie Virgila van Dijka, Mohameda Salaha i Sadio Mane, czyli najlepszych graczy Liverpoolu.

Sam Sancho jest podobno zainteresowany przenosinami do Liverpoolu - ten kierunek określa jako bardzo atrakcyjny. Juergen Klopp rozmawiał z nim już w przeszłości i niejednokrotnie dawał dowody swojego uznania. "The Independent" twierdzi nawet, że Niemiec przekazał gwiazdorowi Borussii, że w jego drużynie mógłby grać razem z Sadio Mane i Mohamedem Salahem.

Kontrakt Sancho z Borussią obowiązuje do połowy 2022 roku. Niewykluczone, że Anglik jeszcze przez rok zostanie w Dortmundzie, a dopiero później zmieni pracodawcę.

20-latek jest w tym sezonie w znakomitej dyspozycji. W barwach Borussii zaliczył 39 występów. Uzbierał w nich po dwadzieścia goli i asyst.