Niedosyt Stocha: Chciałem polatać, miałem ochotę walczyć dalej

Polak w trzeciej serii uzyskał 211,5 metra. Dzięki świetnemu skokowi nasz zawodnik wyprzedził Rcharda Freitaga, który wylądował o ponad dwadzieścia metrów bliżej (190,5 m) i zbliżył się do prowadzącego Daniela Tande - ten wylądował na 200 metrze i miał przewagę 13,3 punktu nad Stochem. Niestety seria finałowa została odwołana z powodu pogarszających się warunków atmosferycznych. Mistrzem świata w lotach został tym samym Tande, a polski skoczek wicemistrzem. Kamil Stoch nie do końca był jednak z tego powodu zadowolony i żałował, że seria finałowa się nie odbyła.

- Sukces jest niesamowity, odczuwam ogromną radość. To jest nagroda dla całego sztabu. Trochę szkoda, że nie odbyła się ostatnia seria, bo chciałem trochę polatać, powalczyć, skorygować ten tor lotu. Jest trochę dziwnie, bo nie można się było cieszyć po skoku. Wyniki zostały przecież ustalone, jak byliśmy na górze - powiedział w rozmowie z TVP.