Niepewna przyszłość filaru FC Barcelony. Kluby z Premier League kuszą obrońcę wielkimi pieniędzmi

Urugwajczyk trafił na Camp Nou w 2018 roku. Wówczas "Duma Katalonii" zapłaciła za niego nieco ponad 4,5 mln euro.

W ostatnim czasie Araujo stał się stałym członkiem wyjściowego składu i ostoją barcelońskiej defensywy. W przeciwieństwie do Erika Garcii, Clementa Lengleta czy Gerarda Pique, Urugwajczykowi rzadko zdarza się popełniać błędy.

Dobra forma sprawia, że klub chciałby jak najszybciej rozwiązać przyszłość 22-latka. Jego obecny kontrakt obowiązuje do 2023 roku.

"ESPN" podaje jednak, że problemem może się okazać zainteresowanie ze strony innych drużyn. Angielskie kluby m.in. Liverpool wysłały już swoich przedstawicieli, aby ci rozpoczęli rozmowy z agentami stopera Barcelony.

Dziennikarze podają, że prolongata umowy może okazać się skomplikowana. "Blaugrana" nie jest w stanie zaoferować Araujo lepszych warunków finansowych niż drużyny z Premier League. Klub liczy jednak na to, że sam zawodnik, mimo niższej tygodniówki, wyrazi chęć pozostania na Camp Nou. Aktualnie obrońca inkasuje trzy miliony euro rocznie, co plasuje go w dolnej połówce drabinki płacowej Barcelony.

W tym sezonie Urugwajczyk wystąpił w trzynastu spotkaniach "Barcy". Strzelił w nich jednego gola.