Nietypowy numer Edena Hazarda w meczu z Bayernem. Belg uczcił 50. rocznicę lądowania człowieka na Księżycu
Tuż po transferze Edena Hazarda do Realu wielu kibiców zastanawiało się, z jakim numerem Belg będzie występować w białej koszulce. Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Przez dłuższy czas media sugerowały, że atakujący przejmie siódemkę, którą ostatnio nosił Mariano Diaz. Ten jednak nie zamierza odchodzić z Realu ani też oddać swego numeru Belgowi.
Z kolei dziesiątkę, z którą nowy gracz Realu grał w Chelsea, w Madrycie zajmuje Luka Modrić. Chorwat także zapowiedział, że nie odda swojego "dychy".
Przez to Hazard musiał poszukać nowego numeru. Ostatnio informowano, że wybrał "23", gdyż z takim numerem przez zdecydowaną większość kariery grał jego koszykarski idol, Michael Jordan.
Jednakże w meczu z Bayernem z "23" wystąpił Ferland Mendy. Za to Hazard z... "50". To tymczasowy numer Belga przed rozpoczęciem sezonu. Jego wybór miał być hołdem dla 50. rocznicy lądowania człowieka na Księżycu.