Nowa era w Widzewie Łódź. Prezes Mateusz Dróżdż: Mamy być rycerzami pierwszej ligi [NASZ WYWIAD]

Nowa era w Widzewie Łódź. Prezes Mateusz Dróżdż: Mamy być rycerzami pierwszej ligi [NASZ WYWIAD]
Dziurek / Shutterstock.com
Nadchodzący sezon może być przełomowy dla Widzewa Łódź. To absolutnie nowe rozdanie - w ostatnich dniach zmienił się właściciel, prezes, dyrektor sportowy i trener klubu. Mateusz Dróżdż został nowym prezesem i to z nim porozmawialiśmy o nowym Widzewie. Co czeka kibiców łódzkiego klubu? Czy celem jest natychmiastowy awans do Ekstraklasy
Pan Tomasz Stamirowski był blisko klubu przez lata, a teraz na dobre obejmuje klub jako nowy właściciel. To najważniejsza zmiana ze wszystkich zachodzących w klubie. Jednak praktycznie każdy kolejny pion, to powiew świeżości. Mateusz Dróżdż był prezesem ekstraklasowego Zagłębia Lubin, a ostatnio zrobił awans do pierwszej ligi z Górnikiem Polkowice, z którego odchodzi zachowując świetną opinię.
Dalsza część tekstu pod wideo
Do tego za kwestie sportowe będzie odpowiadał Łukasz Stupka, młody, zdolny dyrektor sportowy, w przeszłości pracujący w Wiśle Kraków, Termalice Nieciecza czy jako skaut w klubach Premier League. Natomiast trenerem zespołu został Janusz Niedźwiedź, który sukcesem w postaci awans na zaplecze Ekstraklasy rozstał się z Górnikiem Polkowice. Idzie nowe... Porozmawialiśmy o tym wszystkim ze świeżo upieczonym prezesem Widzewa.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Widzew to wielka marka, natomiast z Górnikiem Polkowice zrobiliście świetny wynik, gralibyście teraz w jednej lidze. Co zdecydowało o tej decyzji z pana strony?
MATEUSZ DRÓŻDŻ: Na pewno Górnik Polkowice to klub ułożony, życzyłbym sobie by każdy w Polsce miał taką pomoc burmistrza, jak w Polkowicach. Czasami warto jednak wyjść ze swojej strefy komfortu i rozwijać się zawodowo. Widzew to marka, która ma olbrzymi potencjał. Legia, Lech, Widzew, Ruch Chorzów to takie zespoły, które myślę, że każdy chciałby prowadzić do sukcesów.
Czy Widzew ma coś więcej niż marka i kibice?
Na ten moment ma wielki potencjał, który trzeba budować. Jeśli chodzi o to, czy Widzew w chwili obecnej, czy Widzew jest gotowy do gry o najwyższe cele – na pewno ta droga jest bardzo długa.
Jeśli chodzi o trenera, to na pewno był mocno sugerowany ten wybór. Dlaczego najpierw trener, a później prezes?
Muszę powiedzieć wprost – jak byłem na rozmowach w Widzewie Łódź 1,5 miesiąca temu, to mnie poinformowano, że trener Niedźwiedź jest uwzględniany w rozmowach. To nie było tak, że ja przychodziłem z trenerem Niedźwiedziem. Cieszę się, że będę mógł z nim pracować. Przedstawiono mi trzech kandydatów i wybrano trenera Niedźwiedzia. Ja bardzo ucieszyłem się, że będę mógł z trenerem pracować. Trzeba go spytać, czy moja osoba pomogła w podjęciu tej decyzji.
Jaki ma być nowy Widzew?
Ma być drużyną ambitną, charakterną i szanującą tradycję. Dla mnie najważniejszy jest teraz aspekt strukturalny. Chcę usiąść po jakimś czasie i powiedzieć, że zmieniliśmy struktury tego klubu. Trzeba budować od podstaw, a nie zatrudniać zawodników za duże pieniądze. Dla mnie największym wyzwaniem jest rozwój akademii – to cel długoterminowy. Chcemy dać jasny przekaz, że Widzew chce się zmieniać, a jednocześnie nie zapominać o tradycji. Wierzę, że wtedy też przyciągniemy sponsorów. Mamy funkcjonować jak profesjonalny klub.
Jako dyrektor sportowy dołączył do Was Łukasz Stupka. Jak będzie działał pion sportowy?
Będzie zrobiona analityka, będzie pion sportowy. Nie wyobrażam sobie sytuacji, by w klubie transferami zajmował się dyrektor skautingu. W profesjonalnym klubie nie może tak być. Zwłaszcza, że nasza akademia nie jest jeszcze bardzo rozwinięta. Mają być skauci, analitycy, dyrektor sportowy, dyrektor ds. skautingu. To jest Widzew Łódź i wszystko ma być dopięte na ostatni guzik.
Dyrektor sportowy będzie takim przełożonym trenera?
Każdy transfer będzie opiniowany przez dyrektora ds. skautingu, będą robione analizy. Decyzja będzie należała do komitetu transferowego i rady nadzorczej. Musimy mówić jednym głosem. Zarząd będzie podejmował decyzje, a finalnie właściciel.
Co ma się zmienić w tej drużynie? Odchodzi Robak, nie będzie wielkich pieniędzy na nowych zawodników. Jaki jest plan na ten sezon?
Jeśli chodzi o plan, to jest koncepcja, którą chcemy realizować. Dzisiaj mam spotkanie z trenerem i myślę, że w najbliższym czasie zostanie ogłoszona decyzja co do dyrektora sportowego. Dla mnie jako prezesa zarządu, ważne jest to, by Widzew zaczął zarabiać na sprzedaży zawodników. Dywersyfikacja pieniędzy będzie bardzo istotna. Wiem, że w chwili obecnej będzie to trudne. Na pewno nie będzie to tak, że będziemy budować zespół doświadczony. Budowa zespołu ma uwzględniać cele strategiczne.
Czy Widzew to „Rycerze Wiosny”?
Dla mnie możemy być nawet „Rycerzami sezonu”. Zajmijmy się rzeczami ważnymi i istotnymi dla klubu, a kto będzie rycerzem wiosny, to nieistotne. O Widzewie też się mówiło, że są „Janosikami”. Chcemy nadrabiać braki infrastrukturalne, strukturalne. Mamy być rycerzami pierwszej ligi, a potem ekstraklasy.
Celem będzie awans do Ekstraklasy już w najbliższym sezonie?
Miejsce Widzewa jest w Ekstraklasie, ale moim celem jako prezesa jest ułożenie struktury klubu, by ten awans był możliwy. Widzew ekstraklasowy jeśli chodzi o kontroling, komunikacja z kibicami, strukturami, marketingiem ma być klubem, który ma być stabilny. Na pewno nie będzie deklaracji – awans za wszelką cenę.

Przeczytaj również