Nowe informacje ws. podsłuchu w PZPN. "Mogło chodzić o załatwienie gigantycznego kontraktu"

Nowe informacje ws. podsłuchu w PZPN. "Mogło chodzić o załatwienie gigantycznego kontraktu"
Press Focus
W siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej znaleziono podsłuch. Nowe ustalenia w tej sprawie przekazuje "Super Express".
O znalezieniu podsłuchu w biurze prezesa PZPN jako pierwszy poinformował Piotr Koźmiński z "WP Sportowe Fakty". Urządzenie zostało zamontowane w obudowie grzejnika. Zostało ono wykryte przez zewnętrzną firma, która przeprowadzała kontrolę pod tym kątem.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Po co mnie podsłuchiwać? Czy ja samoloty kradnę? W biurze prowadzimy rozmowy, czasem typowo męskie, ale nie mamy nic do ukrycia - skomentował Cezary Kulesza.
Sprawa zajęła się policja. Wciąż nie wiadomo kto i dlaczego założył podsłuch w gabinecie prezesa PZPN. "Super Express" przedstawia nowe informacje na ten temat.
Dziennikarze powołują się na wypowiedzi pracowników związku. Pojawiają się sugestie, że w grę mógł wchodzić szantaż.
- Na korytarzach PZPN snuje się różne scenariusze. Padają nazwiska osób, które mogły zlecić podłożenie podsłuchu. Jedna z hipotez głosi, że mogło chodzić o załatwienie gigantycznego kontraktu. A taśmy były potrzebne do szantażu - czytamy.
- Niemal jesteśmy pewni, że podsłuch zamontowano po to, by nagraniami szantażować prezesa PZPN. Wierzymy, że policja ustali, kto podłożył pluskwę w gabinecie Cezarego Kuleszy - mówi jedna z osób z PZPN.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz12 Oct 2021 · 11:57
Źródło: Super Express

Przeczytaj również