Nowe informacje ws. transferu Suareza. FC Barcelona nie oddała go za darmo, Atletico zapłaciło za transakcję

Gdy po zakończeniu poprzedniego sezonu stery w zespole wicemistrzów Hiszpanii objął Ronald Koeman, postanowił pozbyć się kilku doświadczonych zawodników. W tej grupie był między innymi Luis Suarez.

Urugwajski snajper wylądował w Atletico Madryt. Dla zespołu ze stolicy ten transfer okazał się strzałem w dziesiątkę. Napastnik błyskawicznie odnalazł się w drużynie prowadzonej przez Diego Simeone.

Od początku rozgrywek zdobył już szesnaście bramek w La Liga, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji najlepszych strzelców. Kataloński "Sport" dotarł natomiast do nowych informacji w sprawie letniej transakcji.

Do tej pory wydawało się, że piłkarz przeszedł do Madrytu za darmo, a "Los Colchoneros" zapłacą jedynie bonusy. Okazuje się, iż Suarez kosztował początkowo pięć milionów euro. Nie informowano o tym ze względu na prośbę samego zawodnika.

Pieniądze nie trafiły zresztą bezpośrednio na konto "Blaugrany". Zostały jedynie odjęte od długu, jaki Katalończycy mają względem ligowych rywali po niespłaconym do końca transferze Antoine'a Griezmanna.

Dodatkowo "Barca" zapewniła sobie sześć milionów euro w bonusach. Dwa miliony są już pewne - warunkiem było 20 oficjalnych meczów Urugwajczyka w Atletico. Kolejne cztery miliony zależą od wyników ekipy z Madrytu w Champions League - przewidziano po dwa miliony euro bonusów za ćwierćfinał rozgrywek 2020/2021 oraz 2021/2022.

Jednocześnie Barcelona w tym sezonie wciąż musi jednak płacić piłkarzowi. Atletico Madryt nie było w stanie przejąć całości jego pensji, więc różnicę wypłaca mu "Blaugrana". Od lipca Urugwajczyk będzie już zarabiał mniej, a jego wynagrodzenie w całości będą pokrywać "Rojiblancos".