Obrońca Slavii Praga docenia siłę Legii Warszawa. "To niebezpieczna drużyna, która walczy do końca"

W pierwszym spotkaniu obu drużyn padł remis 2:2. Przed rewanżem na Łazienkowskiej sprawa awansu jest więc w pełni otwarta. Jan Boril wierzy, że to jego drużyna zagra dalej, ale Legii nie ma zamiaru lekceważyć.

- Nie wiem, czy jesteśmy faworytami, w pierwszym meczu padł remis. Bardzo zależy nam na awansie. Legia to niebezpieczna drużyna, która walczy do końca - powiedział Boril na konferencji prasowej, cytowany przez oficjalną stronę Legii.

- W pierwszym meczu pokazali charakter. Oglądaliśmy materiały ze spotkania sprzed tygodnia, wiemy nad czym musieliśmy pracować i wierzymy, że wyciągniemy wnioski i awansujemy dalej - podkreślił.

- Czuję się dobrze. Po ostatnim meczu ligowym oceniam swój stan zdrowia na 60-70%. Pełne tempo gry sprawiało mi jeszcze pewne trudności, ale jutro dam z siebie wszystko - zapewnił.

- Na pytanie, czy brakowało mnie na boisku, powinien odpowiedzieć trener. Jestem zadowolony, że mogłem wrócić na murawę w ostatnim meczu. Jestem gotowy do gry. Faktycznie PAOK był mną zainteresowany, pojawiła się oficjalna oferta, ale po rozmowie z trenerem zdecydowaliśmy, że zostaję w klubie - ujawnił.

- Premiami nikt się teraz nie zajmuje. Liga Europy UEFA to prestiżowe rozgrywki i mamy nadzieję, że uda nam się tam awansować - zakończył.