Od 0:2 do 3:2 - Polacy pokonali Francję w Lidze Światowej siatkarzy!

Od 0:2 do 3:2 - Polacy pokonali Francję w Lidze Światowej siatkarzy!
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Polacy wygrali z Francuzami w środowym meczu Ligi Światowej siatkarzy.


Dalsza część tekstu pod wideo
Początek pierwszego seta przyniósł niezły początek Polaków, którzy od początku uzyskali niewielkie prowadzenie i na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy stanie 8:6 po ataku Kłosa.


Dystans utrzymywał się również na kolejnej przerwie - prowadziliśmy 16:13, po chwili po kapitalnej zagrywce Kubiaka dołożyliśmy do tego kolejny punkt i trener rywali poprosił o czas. Podziałało. Przewaga szybko została zniwelowana do stanu 19:18, a biało-czerwoni zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Stephane Antiga poprosił na finiszu o dwie przerwy, ale niczego to nie zmieniło. Seryjnie blokowany w tym fragmencie gry był Kubiak, w efekcie Francuzi cieszyli się ze zwycięstwa do 21.


W drugiej partii Polacy od początku zaczęli zdecydowanie słabiej. Pierwszą przerwę techniczną przywitali z trzypunktowym prowadzeniem, potem kolejna seria błędów po polskiej stronie sprawiła, że przy stanie 7:12 Antiga wziął czas. Ale dystansu już nie zmniejszyliśmy, a gra "punkt za punkt" niewiele nam w tej sytuacji dawała. Francuzi dokończyli tę odsłonę na zupełnym luzie, wygrywając 25:17.


Trzecią odsłonę bardzo mocno zaczęli nasi reprezentanci. Przy stanie 7:2 o czas poprosił selekcjoner rywali, ale po chwili zdobyliśmy kolejny punkt i na pierwszej przerwie technicznej mieliśmy sześć oczek prowadzenia. 


Potem było jeszcze lepiej - biało-czerwoni mieli już dziewięć punktów przewagi, gdy sędzia ogłosił drugą przerwę techniczną. Przy stanie 19:10 drugi czas wzięli Francuzi i to pomogło, ale na krótko. Rywale odrobili część strat, a przy wyniku 23:17 czas wziął z kolei Antiga. Zaraz potem zdobyliśmy kolejne dwa punkty i wygraliśmy tę partię do 17.


W czwartej części meczu znów to Francuzi od początku dominowali, uzyskując niewielką, ale wyraźną przewagę. Na kolejne przerwy techniczne schodzili z dwu i trzypunktową przewagą. Końcówka jednak odmieniła obraz gry - Polacy odrobili straty i wyszli nawet na prowadzenie, którego nie oddali już do końca, zwyciężając 28:26. O wszystkim zdecydować miał tie break.


W nim gra okazała się bardzo wyrównana, choć na początku na dwa punkty odskoczyli Francuzi. Polacy jednak dwoma skutecznymi blokami doprowadzili do remisu 3:3, a potem sami wzięli się za zdobywanie punktów i uzyskali dwupunktową przewagę. Przy stanie 9:7 Buszek obił blok rywali i zrobiło się 10:7. Po chwili jednak trzy kolejne "oczka" dopisali do swojego wyniku przeciwnicy, o czas poprosił wówczas nasz trener. 


Nie pomogło - pomyłka Miki w przyjęciu sprawiła, że przeciwnicy zyskali przewagę. Potem do remisu 11:11 doprowadził Buszek, a na prowadzenie 12:11 wyszliśmy dzięki blokowi Kłosa. W kolejnej akcji znów zafunkcjonował nasz blok i tym razem czas wykorzystał opiekun francuskiej kadry.


Ale przerwa niewiele zmieniła - rywale kolejni raz zostali zablokowani, tym razem przez Konarskiego! Było 14:11 i piłka meczowa. Pierwszą Francuzi obronili, przy drugiej byli już bezradni. Wygrywamy 15:12 i cały mecz 3:2!

Przeczytaj również