Odważna zapowiedź Koseckiego."Mogę strzelić 10 goli w sezonie!"

Odważna zapowiedź Koseckiego."Mogę strzelić 10 goli w sezonie!"
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Jakub Kosecki wrócił do Legii po rocznym pobycie w niemieckim drugoligowcu z Sandhausen. Teraz grą dla mistrzów Polski wiąże duże oczekiwania.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie chcę rzucać jakimiś liczbami, ale stać mnie na to, aby zdobyć 10 bramek w sezonie, dołożyć do tego kilka asyst. Przy takich zawodnikach, którzy potrafią grać do przodu, rozegrać piłkę czy zagrać prostopadłe podanie, spokojnie mogę powtórzyć statystyki z najlepszego sezonu przy Łazienkowskiej. Nie chcę jednak niczego obiecywać




Trener postawił na innych, a Michał Kucharczyk i Michał Żyro grali super sezon. To był główny powód. Uważałem jednak, że obaj byli za bardzo eksploatowani, że czasem powinni odpocząć, a w ich miejsce mogłem się pojawiać. Były spotkania, że prowadziliśmy 2:0 czy 3:0, a trener nie dokonywał zmian, trzymał ich na boisku. Potem coś się wypaliło, straciłem wiarę, forma zaczęła iść w dół. Jako zespół też zaczęliśmy grać gorzej i chyba to był jeden z głównych powodów tego, że ten sezon zaczęliśmy gorzej. A czy mnie i trenerowi było nie po drodze? Dobrze mówię po angielsku, trener też. Jednak za wiele sobie nie pogadaliśmy. Dzień przed meczem zawsze dowiadywałem się, że nie będę grał. Nie zmieniało się to nawet wówczas, gdy udało się w jakimś spotkaniu pokazać z dobrej strony. Na treningach jednak zaciskałem zęby i robiłem swoje. Jednak nawet, gdy wyglądałem dobrze, dalej nie grałem. W pewnym momencie coś pękło. Nie o to chodzi, że się obraziłem, strzeliłem focha. Ja się w Warszawie znakomicie czuję i mogę siedzieć na ławce, ale chciałem dostawać swoje szanse, choć na 20-30 minut, abym mógł coś udowodnić. Z czasem zacząłem to odbierać jako brak szacunku. Dlatego podjąłem decyzję o odejściu




- Nie pompujmy balonika, po prostu się przygotujmy i podejdźmy do tego na spokojnie. Z podgrzewaniem atmosfery poczekajmy, aż zbliżać się będzie ten decydujący mecz. W takich spotkaniach często decyduje dyspozycja dnia. Wydaje mi się, że to jest zespół na Ligę Mistrzów. Co do kadry i jej siły to spokojnie, jeszcze koledzy nie wrócili z mistrzostw Europy, mają być też jakieś transfery. Na pewno Legia zasługuje na awans do Champions League i powinna tam występować – nowoczesny stadion, kibice fenomenalni. To marzenia nas wszystkich. Jak zagram z Legią w tych rozgrywkach, będę się czuł spełniony. Nie mówię tego, by się komuś przypodobać, po prostu Legia to coś dla mnie bardzo ważnego i bliskiego. Nawet jeśli nie będę mógł w tym uczestniczyć, będę w innym klubie, to będę marzył o Legii w Lidze Mistrzów
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również