Ojciec Grzegorza Krychowiaka publicznie broni syna. "Wali się jak w bęben w chłopaka, który ratował drużynę"

Ojciec Grzegorza Krychowiaka publicznie broni syna. "Wali się jak w bęben w chłopaka, który ratował drużynę"
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Grzegorz Krychowiak po EURO 2020 był jednym z najbardziej krytykowanych reprezentantów Polski. W rozmowie z "Faktem" w obronie piłkarza publicznie stanął jego ojciec, Edward.
Pomocnik Lokomotiwu Moskwa z pewnością nie może zaliczyć mistrzostw Europy do udanych. Czerwona kartka w meczu ze Słowacją i niezbyt udany występ przeciwko Szwecji sprawiły, że na Grzegorza Krychowiaka wylała się fala krytyki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jego ojciec, Edward, nie do końca zgadza się z osądami kibiców. Podkreśla, że to, co mówi się o jego synu, uderza także w całą rodzinę zawodnika. Opowiedział o tym w rozmowie z "Faktem".
- Kibic ma prawo do własnego zdania i krytyki. To normalne. Jednak trzeba znać umiar. To nie fair, kiedy wali się jak w bęben w chłopaka, który wielokrotnie ratował skórę drużynie. Ze Słowacją Grzesiek nie kalkulował, chciał jak najszybciej odebrać rywalom piłkę, przerwać akcję - powiedział Edward Krychowiak.
- Pierwszą kartkę zarobił, gdy próbował naprawić błąd Kamila Jóźwiaka, który chwilę wcześniej stracił futbolówkę. A druga, to normalna stykowa sytuacja. Sędzia mógł, ale nie musiał go upomnieć. Syn mógł zapozorować atak, albo się odwrócić, udać, że nie widzi. Ale on już taki jest, że kiedy powstaje zagrożenie dla zespołu, to rusza pierwszy, żeby je zlikwidować - podkreślił.
Ojciec reprezentanta Polski przyznał, że wciąż boli go to, co w przestrzeni publicznej mówiło się o pomocniku. Mocno przeżywał krytykę - na pewno bardziej od samego piłkarza.
- Grzesiek przez lata funkcjonowania w zawodowym futbolu na najwyższym poziomie musiał się uodpornić tak na pochwały kibiców i dziennikarzy, jak i na krytykę. Gdyby miał brać do głowy wszystko to, co się o nim pisze, to chyba by zwariował. Najgorsze w tym wszystkim jest, że hejterzy chyba nie zdają sobie sprawy, że ich często wulgarne i złośliwe opinie najbardziej uderzają w bliskich zawodnika. Każdy ma rodziny, przyjaciół, żony, dzieci. To my najbardziej przeżywaliśmy, to co po EURO pisało się o Grzegorzu. Do dziś to jeszcze we mnie siedzi i wciąż boli - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik02 Jul 2021 · 13:48
Źródło: Fakt

Przeczytaj również