Ojrzyński: Wiemy czego spodziewać się po Midtylland

Ojrzyński: Wiemy czego spodziewać się po Midtylland
asinfo.
Leszek Ojrzyński wierzy, że Arka jest w stanie awansować do czwartej rundy eliminacji Ligi Europy. - Wiemy czego spodziewać się po rywalach - zapewnia trener zdobywców Pucharu Polski przed spotkaniem z FC Midtylland.
W pierwszym meczu Arka wygrała z Duńczykami 3:2. Mecz był niezwykle emocjonujący, a decydujący gol padł już w doliczonym czasie gry. Strzelił go Rafał Siemaszko.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Tę rywalizację możemy porównać do naszych meczów w Pucharze i Superpucharze Polski z Lechem Poznań i Legią Warszawa, w których również nie byliśmy faworytem. Teraz gramy dwa spotkania, z których jedno już za nami. Zatem do przerwy prowadzimy 3:2, ale musimy jeszcze rozegrać drugą połowę. Chcemy sprawić niespodziankę i awansować do czwartej rundy. Niektóry mogą to określić nawet mianem sensacji, ale nie ma znaczenia, jak to nazwiemy. Najważniejsze, żeby tego dokonać - podkreśla Ojrzyński.
- Rywale na pewno będą zdeterminowani, żeby jak najszybciej odrobić straty. Liczę się z tym, że mogą zagrać na dwóch silnych oraz rosłych napastników i często będą wrzucać piłki w pole karne. Mamy oczywiście plan na to spotkanie, bo wiemy, czego się można po rywalach spodziewać. Znamy ich silne strony, a należą do nich stałe fragmenty - dodaje trener Arki.
- Budżet FC Midtjylland wynosi 20 milionów euro, a my nie mamy tego w złotówkach. Ich zawodnicy mają do dyspozycji 19 boisk, a my jedno, bo na główne wchodzimy raz w tygodniu i to na 40 minut. Oczywiście, że miliony nie grają, ale ułatwiają pracę, bo pozwalają zatrudnić lepszych piłkarzy, większy sztab, zapewniają lepszą organizację, odnową biologiczną i wiele innych rzeczy. Poza tym rywale regularnie występują w pucharowych rozgrywkach, natomiast Arka gra w nich drugi raz i to w dodatku po 38 latach przerwy - kończy Ojrzyński.

Przeczytaj również