Osierocona Holandia, ale z gwiazdami największego formatu. “Oranje” są w meczu z nami zdecydowanym faworytem

Osierocona Holandia, ale z gwiazdami największego formatu. “Oranje” są w meczu z nami zdecydowanym faworytem
Anton_Ivanov/Shutterstock
Gdyby powiedzieć komuś, kto na co dzień nie żyje futbolem, że reprezentacja Polski zmierzy się dziś z krajem, który ani nie był na ostatnim Euro (a mało kto tam nie był), ani na ostatnim mundialu, mógłby on pomyśleć, że czeka nas jakieś łatwe spotkanie. Tymczasem podopieczni Jerzego Brzęczka staną dziś naprzeciw jednej z najlepszych na ten moment europejskich reprezentacji. Holandia lata posuchy ma już za sobą. W dzisiejszym meczu będzie dużym faworytem.
Ostatnie zdanie nie jest tylko naszym wnioskiem. Wystarczy spojrzeć na kursy wystawione przez bukmacherów. Za postawienie na zwycięstwo “Oranje” raczej nie zarobi się fortuny. To zaledwie 1.45 zł za każdą zainwestowaną złotówkę. Wygrana “Biało-Czerwonych” wyceniania jest w takiej skali na 7.50 zł. Widać więc, komu daje się dziś większe szanse na zgarnięcie trzech punktów.
Dalsza część tekstu pod wideo

Koniec degrengolady, Holandia wraca do gry

Po chudych latach kibice z Kraju Tulipanów w końcu mają powody do radości. Jeszcze w 2014 roku “Oranje” zdobywali przecież w Brazylii brązowy medal mistrzostw świata, a potem nastąpiło prawdziwe tąpnięcie. Drużyna nie awansowała na Euro 2016 i MŚ 2018, w międzyczasie przechodząc prawdziwą rewolucję.
Gdy drugi raz z rzędu nie udało się wywalczyć promocji na turniej rangi mistrzowskiej, o reanimację holenderskiej piłki reprezentacyjnej poproszono Ronalda Koemana. To jemu powierzono misję awansu na Euro 2020. Misję - jak się później okazało - skuteczną. Ale zanim Holandia rozpoczęła bój o Euro, pierwsze symptomy poprawy jej stanu zdrowia przyszły już w pierwszej, historycznej edycji Ligi Narodów. Wygranie grupy z Niemcami i Francją musiało robić wrażenie. Podobnie jak pokonanie w półfinale Anglii.
Żołnierzy Koemana zatrzymała dopiero w finale Portugalia.
Eliminacje do Euro też przeszli jak burza. Minimalnie wyprzedzili ich co prawda Niemcy, ale sześć zwycięstw, remis i jedna porażka to i tak bilans więcej niż dobry. Jak wracać na salony, to tylko w takim stylu.

Cios prosto w serce

Koeman był noszony na rękach przez stęsknionych wielkiej piłki i sukcesów Holendrów. Gdyby Euro odbyło się w pierwotnie zaplanowanym terminie, bylibyśmy już po turnieju. Z nim na ławce. Tymczasem zakochany w FC Barcelonie szkoleniowiec kilka tygodni temu postanowił opuścić stabilny holenderski okręt, by przenieść się na tonącą katalońską łajbę. Decyzja odważna, dla wielu nieco niezrozumiała. Najbardziej pewnie dla ludzi związanych z reprezentacją, która właśnie straciła dowódcę.
Stery tymczasowo przejął Dwight Lodeweges, dotychczasowy asystent Koemana, ale wiadomo już, że na pewno nie poprowadzi drużyny na Euro.
- Będę tu tylko przez najbliższy okres, dopóki nie zostanie znaleziony nowy trener. W miejsce Ronalda Koemana zostanie zatrudniony ktoś inny, a moim zadaniem będzie jedynie poprowadzenie kadry w dwóch najbliższych meczach. Oczywiście byłoby wspaniale, gdyby udało się znaleźć szkoleniowca wkrótce, ale musi to być przemyślany wybór. To stanowisko musi zająć odpowiedni człowiek - przyznał.
Holenderzy muszą więc znaleźć nowego selekcjonera, ale nie chcą tego robić na szybko. I trudno im się dziwić. Liga Narodów to akurat nie rozgrywki, które pod każdym względem trzeba potraktować maksymalnie poważnie. Priorytetem są mistrzostwa Europy.

Gwiazdozbiór

Holandia raczej nie musi martwić się o przyszłość swojej kadry. O jej sile stanowią bowiem w dużej mierze młodzi piłkarze, jednak już ograni na europejskiej arenie.
  • Matthijs de Ligt (z Polską nie zagra) - 21 lat
  • Frenkie de Jong - 23 lata
  • Donny van de Beek - 23 lata
  • Steven Bergwijn - 22 lata
Jeden gra w Juventusie, drugi w Barcelonie, trzeci to zawodnik Manchesteru United, a czwarty Tottenhamu. Całkiem nieźle. A do tego powiewu młodości dochodzi też solidna dawka doświadczenia połączonego z najwyższą jakością. Jest jeden z najlepszych obrońców świata - Virgil van Dijk, będący w znakomitej dyspozycji Memphis Depay, Georginio Wijnaldum, który bardzo dobrze radzi sobie w Liverpoolu. Do tego Stephan de Vrij z Interu (z Polską nie zagra), 25-letni Nathan Ake, który dopiero co zasilił szeregi Manchesteru City. I cała masa piłkarzy niezwykle solidnych, reprezentujących uznane w Europie marki.
Jeśli gdzieś szukać słabości Holendrów, to chyba na pozycji środkowego napastnika. W meczu z Polska najprawdopodobniej taką rolę pełnić będzie Luuk de Jong, piłkarz Sevilli, który co prawda ma ostatnio zwyżkę formy, ale jednak nie jest piłkarzem ze ścisłego topu. “Oranje” w eliminacjach grali przeważnie bez klasycznej “9”, a najwyżej ustawionym piłkarzem był nominalny pomocnik, Memphis Depay.
Przewidywany skład Holandii na mecz z Polską: Cillessen - Veltman, Van Dijk, Ake, Wijndal - Van de Beek, F. De Jong, Wijnaldum - Promes, L. De Jong, Depay
Mecz na Johan Cruyff Arena w Amsterdamie rozpocznie się o godzinie 20.45. My przeprowadzimy dla Was oczywiście tekstową relacją na żywo!

Przeczytaj również