Ostre oświadczenie prezesa Lechii Gdańsk. "Opowiadanie bajek to specjalność Braci Grimm"

Ostre oświadczenie prezesa Lechii Gdańsk. "Opowiadanie bajek to specjalność Braci Grimm"
alphaspirit / shutterstock
Adam Mandziara, prezes Lechii Gdańsk, wydał oficjalne oświadczenie, w którym ustosunkował się do wydarzeń z meczu z Legią Warszawa.
Po hicie ekstraklasy w centrum uwagi znalazł się sędzia Daniel Stefański, który nie podyktował dwóch rzutów karnych po zagraniach piłki ręką przez piłkarzy z Warszawy. Decyzje arbitra wywołały mnóstwo kontrowersji. Zbigniew Boniek przyznał, że Stefański popełnił błąd. Z kolei Zbigniew Przesmycki, szef Polskiego Kolegium Sędziów, jest przekonany, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz głos w sprawie zabrał Adam Mandziara.
- Z dużym szacunkiem chciałbym podziękować Panu Prezesowi Zbigniewowi Bońkowi za bezstronną postawę wobec zaistniałych okoliczności oraz zajęcie zdecydowanego stanowiska wobec wszelkich kontrowersyjnych zdarzeń w trakcie trwania sobotniego meczu - czytamy w oświadczeniu.
- Absolutnie zgadzam się z opinią Pana Prezesa Bońka, że w sytuacji zaistniałej w pierwszych minutach meczu bezdyskusyjnie należał się drużynie Lechii rzut karny i czerwona lub przynajmniej żółta kartka dla zawodnika Legii. Sytuacja ta miała niewątpliwy wpływ na dalszy przebieg meczu - dodał działacz.
Mandziara jednocześnie zaatakował Zbigniewa Przesmyckiego i zaznaczył, że klub nie zamierza podejmować działań prawnych dążących do weryfikacji wyniku.
- Natomiast, odnosząc się do słów Pana Zbigniewa Przesmyckiego chciałbym podkreślić, że opowiadanie bajek to specjalność Braci Grimm, a nie osoby pełniącej tak odpowiedzialną funkcję. Jeżeli Szef Sędziów akceptuje i daje przyzwolenie na takie karygodne błędy swoich podopiecznych, to znaczy, że może nie jest odpowiednią osobą na tym stanowisku - podkreślił.
- Oczywistym jest, że będziemy wnioskować do władz PZPN o nieobsadzanie Pana Stefańskiego w meczach naszego zespołu w przyszłości - zapowiedział prezes Lechii.
- Na koniec pragnę przeprosić wszystkich kibiców Lechii Gdańsk, że nie mamy wpływu oraz możliwości podjęcia działań formalnoprawnych, by zmienić zaistniałą sytuację oraz bieg wydarzeń. Jest to dla mnie, drużyny i sztabu trenerskiego niezmiernie przykre - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz29 Apr 2019 · 21:01
Źródło: Gazeta Wyborcza

Przeczytaj również