Paulo Sousa idzie na wojnę z byłym klubem. Domaga się sowitego odszkodowania

Sousa podpisał kontrakt z Flamengo pod koniec zeszłego roku, decydując się na odejście z reprezentacji Polski. W nowym otoczeniu nie wytrwał jednak zbyt długo. Zwolniono go po niespełna sześciu miesiącach.

Powodem były rzecz jasna słabe wynik prowadzonej przez niego drużyny. Okazuje się, że Portugalczyk rozstał się z dotychczasowym pracodawcą w niezbyt przyjemnej atmosferze.

O szczegółach donosi brazylijski portal "O Globo". Według tamtejszych dziennikarzy kością niezgody pozostaje kwestia odszkodowania dla szkoleniowca za wcześniejsze zerwanie umowy.

Sousa domaga się wypłacenia wszystkich pensji, jakie otrzymałby do końca 2022 roku. Chce, aby pieniądze trafiły na jego europejskie konto, bo to w Brazylii zamierza zamknąć.

Flamengo nie chce zgodzić się na takie rozwiązanie. Wszystko może skończyć się w piłkarskim sądzie. Niewykluczone, że Sousa skieruje sprawę do FIFA.

Portugalczyk poprowadził zespół w 31 oficjalnych spotkaniach, ale tylko dziesięć z nich miało miejsce w lidze. Tam jego bilans był bardzo słaby - trzy zwycięstwa, trzy remisy i cztery porażki.