Pazdan: Jeszcze nie grałem w ustawieniu z trójką zawodników w defensywie

Pazdan: Jeszcze nie grałem w ustawieniu z trójką zawodników w defensywie
fotobroda / Shutterstock.com
Przed meczami z Nigerią (23.03 we Wrocławiu, godz. 20.45) i Koreą Południową (27.03 w Chorzowie, godz. 20.45) na konferencji prasowej reprezentacji Polski jednym z tematów głównych była kwestia doboru ustawienia i taktyki. – Grałem w klubie w tym ustawieniu i to wyłącznie powiększa nasze możliwości w trakcie meczów – powiedział Thiago Cionek.
Thiago Cionek nie jest jedynym zawodnikiem, który w klubie występuje w systemie z trójką środkowych obrońców, podobnie jest z Wojciechem Szczęsnym, czyli bramkarzem Juventusu. – Mi ustawienie drużyny wielkiej różnicy nie robi. Generalizując, wolę takie z trzema defensorami, ale czy one jest słuszne dla kadry to czas pokaże – zaznaczył Szczęsny.
Dalsza część tekstu pod wideo
Z kolei dla Michała Pazdana to nowość. – Jeszcze nie grałem jeszcze w ustawieniu z trójką zawodników w defensywie, ale w treningach duży nacisk kładliśmy na przesunięcia. Są różnice, ale nie tak wielkie – powiedział obrońca Legii Warszawa. – Te dwa mecze są po to, by większość zawodników miała możliwość zagrania i pokazania się, jak będą pasować do kadry. Czy w ustawieniu z trójką, czy czwórką to nie ma znaczenia, trzeba się od razu przestawić. Ktoś nowy przyjeżdża, otrzymuje szanse i trzeba się cieszyć, że oni są w dobrej dyspozycji.
Pazdan podkreślił, jak istotne dla niego są przyjazdy na zgrupowania reprezentacji. – Przyjazd na reprezentację to spotkanie z najlepszymi zawodnikami w kraju, a więc dodatkowa mobilizacja. Nie chcę rozdzielać sytuacji w klubie, a w kadrze, to inny czas, nie ma co się doszukiwać różnic. Skupiam się tylko na tym, co jest tu i teraz – wytłumaczył. – Przyjechałem na reprezentację w bardzo dobrym nastroju, ale dlatego, że skupiam się na pracy, którą mam do wykonania w trakcie tego zgrupowania.
Z kolei Hubert Małowiejski, analityk w sztabie Adama Nawałki, mówił o istocie rywalizacji z tak silnymi drużynami, jak Nigeria oraz Korea Południowa. – To pierwszy możliwy termin, gdy uczestnicy mundialu zagrają po dwa spotkania. Każdy szuka rywali silnych, bo tylko takich spotka się na MŚ. Po drugie, zbliżonych do tych z którymi będzie się rywalizować – wytłumaczył.
I dodał - Nigeria to silny rywal, jest z kontynentu afrykańskiego i jest zespołem z piłkarzami o podobnej charakterystyce, także podobieństwie taktycznym. Są różnice w ustawieniu jednego i drugiego zespołu, nawet w przypadku jednej drużyny to się zmienia, ale to szczegóły, patrzymy przede wszystkim na siebie. Przeciwnik jest warunkiem niezbędnym, by wyciągać wnioski pod kątem mundialu. Na pierwszym planie zawsze nasza drużyna, nasze założenia do zrealizowania. Jeśli w Nigerii zabraknie kilku piłkarzy to nic się nie stanie, ale to nie zmienia nic w naszych przygotowaniach, bardziej już w indywidualnych rozmowach.

Przeczytaj również