Pepe wspomina przygodę na Santiago Bernabeu. "Gdy szedłem do Realu Madryt, ludzie mówili, że oszalałem"
Kepler Lima, znany całemu światu jako Pepe, spędził w Realu Madryt najlepsze lata swojej kariery. Teraz przyznał jednak, że początkowo mało kto wierzył, że uda mu się odnieść sukces na Santiago Bernabeu.
Portugalczyk trafił do Madrytu w 2007 r. "Królewscy" zapłacili za niego aż 30 mln euro, co jak na tamte czasy, było ogromną kwotą za defensora. Florentino Perez wierzył, że Pepe to idealny następca Fernando Hierro.
- Transfer do Realu? Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Miałem inne oferty, ale za wszelką cenę chciałem zagrać na Bernabeu - zdradził obrońca w rozmowie z portugalskim magazynem "Expresso".
- Wiele osób mówiło mi, że oszalałem. Słyszałem, że Real Madryt to cmentarz dla stoperów. Wtedy Real musiał załatać lukę po odejściu Hierro i ja chciałem podjąć to wyzwanie - komentuje Pepe.
- Zadebiutowałem w meczu z Atletico. W Porto byliśmy bardzo poukładani taktycznie, a w Realu napotkałem kompletny chaos. Krzyczałem do Cannavaro: "Fabio, Fabio, kryj tyły". On spokojnie odpowiedział: "Nie, tutaj tak się nie gra". Powoli zdobywałem doświadczenie - wspomina.
Pepe rozegrał w barwach "Los Blancos" 334 spotkania, w których zdobył 15 bramek. W Madrycie wygrał m.in. Ligę Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla oraz Superpuchar Europy.
W styczniu 2019 r. podpisał kontrakt z FC Porto. Na Estadio do Dragao wrócił po 12 latach. W tym sezonie wystąpił w 8 meczach.