Pich: Nie musieliśmy drżeć o wynik

Dzięki pokonaniu beniaminka dwukrotni mistrzowie Polski przesunęli się na dwunaste miejsce w tabeli.

- Uważam, że zagraliśmy dobrze. Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom, bo było dużo okazji bramkowych i sporo goli, choć nie wszystkie zostały uznane przez sędziego. Ostatecznie powinniśmy wyżej wygrać, ale z drugiej strony trzeba się cieszyć, że zagraliśmy na zero z tyłu - wyznał Pich dla oficjalnego serwisu Śląska.

- Ze swojej gry byłbym zadowolony, gdybym zakończył ją z golem na koncie. Cieszy mnie jednak, że wygraliśmy i że umiałem sobie wypracować dobre okazje bramkowe. Do tego zaliczyłem asystę przy trafieniu Radeckiego. Dobrze, że podwyższyliśmy prowadzenie, bo nie musieliśmy drżeć o wynik do ostatnich sekund. Były fragmenty, gdzie Zagłębie dochodziło do głosu, ale za każdym razem cało wychodziliśmy z opresji - podkreślił Słowak.

- Szkoda pierwszej połowy, w której powinniśmy wygrywać nawet trzema bramkami. Skończyło się tylko 1:0 i musieliśmy się męczyć po zmianie stron. Najważniejsze jednak, że dopisujemy trzy punkty na konto i już skupiamy się na kolejnych wyzwaniach - podsumował Pich.