Piłkarz Jagiellonii przed meczem z Koroną: W przypadku wygranej odskakujemy kielczanom i mamy spokój w tabeli

Piłkarz Jagiellonii przed meczem z Koroną: W przypadku wygranej odskakujemy kielczanom i mamy spokój w tabeli
Dziurek/Shutterstock
– Jesteśmy ambitnymi ludźmi i dlaczego nie mielibyśmy walczyć o najwyższe cele również w tym sezonie? Przed rokiem 39 punktów dawało pierwszą ósemkę, my już teraz mamy 33 „oczka”, ale wiemy, że nikt przed nami się nie położy – powiedział przed spotkaniem z Koroną Kielce zawodnik Jagi, Bartosz Kwiecień.
Rosły defensor ma duży sentyment do najbliższego naszego rywala. – Bardzo mile wspominam czas spędzony w Kielcach. Nie ukrywam, że Korona była i pozostanie bliska mojemu sercu. Z drugiej strony jestem również zawodowym piłkarzem i we wtorek, jeżeli przyjdzie mi strzelić zwycięskiego gola dla Jagiellonii, to nie zawaham się ani chwili – podkreśla Bartek.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po 19 kolejkach Jagiellonia zajmuje 3. Miejsce w tabeli tracąc trzy punkty do pierwszego Górnika. – Oczywiście, że również w tym sezonie możemy powalczyć o najwyższe cele. W poprzednim sezonie 39 punktów zapewniało grupę mistrzowską, łatwo zatem policzyć, że do wypełnienia celu minimum brakuje niewiele. Z drugiej strony nikt przed nami się nie położy i nie dam nam punktów na tacy. Jesteśmy ambitnymi ludźmi i chcemy być możliwie najwyżej – mówi zawodnik Jagi.
Jakie są największe atuty Korony? – W stosunku do drużyny prowadzonej przez trenera Bartoszka obecny zespół gra podobnie. Nie ma pałowania piłek, ale jest gra ofensywna, wysoki pressing. Zarówno w poprzednim, jak i w tym sezonie kielczanie grają ofensywnie. Trener Lettieri wprowadził sporo jakości, co widać po dorobku punktowym. Korona jest bardzo elastyczna, potrafi dopasować się do różnych ustawień taktycznych, m.in. dlatego trudno ją rozpracować, ale Arka Gdynia pokazała, że można. W tej lidze każdy może wygrać z każdym, dlatego musimy mieć się na baczności – przestrzega „Kwiato”. 
Czy mecz z Koroną można określić „potyczką za sześć punktów”? – Myślę, że tak. W przypadku wygranej odskakujemy kielczanom i mamy spokój w tabeli. Niestety, przed meczem jeszcze nikt nie wygrał, dlatego musimy wywalczyć te „oczka” – zakończył Bartosz Kwiecień.

Przeczytaj również