Piłkarze Bayernu Monachium nabrali wody w usta po wpadce z Hoffenheim. Niko Kovac nie krył złości

Piłkarze Bayernu Monachium nabrali wody w usta po wpadce z Hoffenheim. Niko Kovac nie krył złości
Federico Guerra Moran / Shutterstock.com
FC Bayern Monachium niespodziewanie przegrał wczoraj z Hoffenheim 1:2 na własnym stadionie w meczu 7. kolejki Bundesligi. Po końcowym gwizdku sfrustrowani gracze "Die Roten" nie byli zbyt rozmowni.
Po pokazie siły, jakim było rozbicie Tottenhamu aż 7:2, wydawało się, że starcie z Hoffenheim będzie dla Bawarczyków spacerkiem przed przerwą reprezentacyjną. Rzeczywistość jednak okazała się brutalna. Piłkarze Niko Kovaca zagrali bardzo słabo i zasłużenie przegrali z Hoffenheim 1:2.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwszą bramkę goście zdobyli po karygodnym błędzie Corentina Tolisso, który stracił piłkę przed własnym polem karnym. Niko Kovac nie krył złości i skrytykował pomocnika.
- Coś takiego nie może mieć miejsca w tak niebezpiecznej strefie, ponieważ musisz po prostu zagrać piłkę do tyłu do Manuela lub Niklasa - powiedział. - Wtedy podobna sytuacja nie będzie miała miejsca. Nie możesz tak postępować.
Wylewni nie byli za to piłkarze. Żaden z nich nie chciał udzielić dłuższej wypowiedzi. Pytani przez dziennikarzy o wrażenia pomeczowe odpowiadali bardzo krótko. Thomas Müller: "Nie mam nic do powiedzenia", Thiago: "Żadnego komentarza", Joshua Kimmich: "Spytajcie innych". Rozmowny nie był także Uli Hoeness, który powiedział jedynie "Miłego wieczoru".

Przeczytaj również