Piłkarze SSC Napoli zdemolowali Atalantę Bergamo. Cztery gole dla "Azzurrich" już w pierwszej połowie [WIDEO]

W Neapolu zmierzyły się dwie niepokonane dotąd drużyny. "Azzurri" oficjalnie przegrali co prawda 0:3 z Juventusem, lecz był to walkower - nie dotarli na spotkanie ze względu na przypadki zakażenia koronawirusem w drużynie. Włodarze Serie A ukarali klub z południa Włoch porażką 0:3 i odjęciem jednego punktu.

Od początku meczu gospodarze przystąpili do ataku, być może podrażnieni ostatnią decyzją o walkowerze. Pierwsze uderzenie Hirvinga Lozano z woleja przeszło jeszcze obok bramki, ale w 23. minucie Meksykanin wykorzystał dogranie Giovanniego Di Lorenzo i otworzył wynik.

To był dopiero początek strzelania. Po czterech minutach było już 2:0. Dwóch piłkarzy Atalanty zderzyło się, próbując zabrać piłkę Victorowi Osimhenowi. Ten zdołał dograć do Driesa Mertensa, który obsłużył Lozano, a napastnik Napoli po raz drugi wpisał się na listę strzelców.

Napór Napoli trwał do końca pierwszej połowy - w 30. minucie dogranie Fabiana Luiza wykorzystał Matteo Politano. Tuż przed przerwą debiutanckiego gola w barwach Napoli zdobył z kolei Osimhen. Asystę przy tym trafieniu zaliczył... David Ospina. To właśnie bramkarz daleko wykopywał piłkę z rzutu wolnego.

Josip Ilicić z pewnością nie tak wyobrażał sobie powrót do składu Atalanty. Gwiazdor drużyny z Bergamo nie grał z powodów osobistych od lipca, lecz musiał przełknąć gorzką pigułkę, schodząc z boiska w 63. minucie, przy wyniku 0:4.

W drugiej części gry goście zdołali jeszcze zdobyć gola honorowego. Za wcześniejsze błędy w defensywie zrehabilitował się nieco Christian Romero, ładnym dryblingiem mijając kilku rywali i wypuszczając w uliczkę Sama Lammersa.

Ostatecznie Napoli wygrało więc z Atalantą 4:1 i chwilowo awansowało na trzecie miejsce w tabeli. Zawodnicy z Bergamo spadli natomiast na drugą pozycję - lepszym bilansem bramkowym wyprzedza ich AC Milan.