Pique wspomina pobyt w Manchesterze United. "Cicho powiedziałem, że to mój telefon zadzwonił. Keane stracił panowanie nad sobą"

Pique wspomina pobyt w Manchesterze United. "Cicho powiedziałem, że to mój telefon zadzwonił. Keane stracił panowanie nad sobą"
cristiano barni / shutterstock.com
Gerard Pique na początku kariery grał w Manchesterze United. Spotkał w nim wielu charyzmatycznych piłkarzy. W pamięci zapadł mu zwłaszcza Roy Keane. A wszystko zaczęło się od... dzwoniącego telefonu.
Pique był piłkarzem Manchesteru United w latach 2004-2008. Za wiele w nim nie pograł - jego ligowy bilans zamyka się w dwunastu meczach. Jak sam przyznaje, pobyt na Old Trafford był dla niego wielką nauką.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Pamiętam jeden z moich pierwszych meczów na Old Trafford. Szykowaliśmy się do gry w szatni. Byłem cholernie zdenerwowany. Wyobraźcie to sobie: miałem 18 lat, siedziałem w małej szatni, zakładałem skarpetki obok Ruuda van Nistlerooya, Ryana Giggsa i Rio Ferinanda. Chciałem być niewidzialny. Myślałem wtedy: "po prostu wykonaj swoją pracę i pozostać niezauważony" - wspomina Pique.
- Siedziałem bardzo blisko Roya Keane'a. Szatnia była tak mała, że nasze nogi prawie się dotykały. Nie było na nic miejsca. Zapadła martwa cisza. Nagle było słychać cichą wibrację telefonu. Roy zaczął się rozglądać, a ja wiedziałem, że to mój telefon. Był w spodniach, które wisiały tuż za głową Keane'a. On jednak nie mógł znaleźć źródła dźwięku. Maniakalnie rozglądał się po całej szatni. Pamiętacie słynną scenę z Jackiem Nicholsonem w "Lśnieniu"? Właśnie tak wtedy wyglądał - opowiada obrońca Barcelony.
- Nagle zaczął krzyczeć. "Czyj to telefon?!". Nikt nie odpowiedział. Zapytał ponownie. Cisza. Powtórzył ponownie. "Kogo, do cholery, jest ten telefon?!". W końcu odezwałem się jak mały chłopiec. Cichutko powiedziałem, że mi przykro, że to mój telefon. Roy stracił panowanie nad sobą! To było niesamowite! Prawie się obsr... Ale to była dobra lekcja - przyznaje reprezentant Hiszpanii.
- Teraz, w 2018 roku, wszystko jest inne. Dzieciaki ciągle siedzą w swoich iPhone'ach przed meczami. Ale wtedy? W 2006 roku był inny świat. Takich rzeczy się nie robiło. A już na pewno nie w Manchesterze United. Nie w szatni Roya Keane'a. To był jeden z tysiąca błędów, które popełniłem, gdy grałem w Manchesterze United - kończy Pique.
Źródło: theplayerstribune.com

Przeczytaj również