Podbeskidzie nadal niepokonane w tym roku. Rafał Janicki superstar [WIDEO]

Podbeskidzie nadal niepokonane w tym roku. Rafał Janicki superstar [WIDEO]
Krzysztof Dzierzawa / Press Focus
Trwa doskonała seria piłkarzy Roberta Kasperczyka. “Górale” nie dali się pokonać od wznowienia rozgrywek i dziś zremisowali z Jagiellonią, ekipą z górnej połówki tabeli, 1:1. Drugie trafienie w tym sezonie zanotował “odpalony” w innych klubach Ekstraklasy Rafał Janicki.
W 22. spotkaniu w historii rywalizacji obu drużyn trudno było wskazać faworyta. Podbeskidzie zgromadziło na swoim koncie 16 punktów w 17 meczach, ale początek ligowej wiosny jest dla zawodników Roberta Kasperczyka bardzo udany. W trzech meczach zgromadzili aż 7 punktów. Z kolei Jaga, mimo że gra w kratkę, zajmowała przed 18. kolejką przyzwoite szóste miejsce.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od pierwszego kopnięcia zarysowała się optyczna przewaga Podbeskidzia, która zmaterializowała się bramką zanim minął kwadrans. Z rzutu rożnego wrzucił Karol Danielak, Marko Roginić przedłużył główką, a na długim słupku czekał… nie kto inny, jak Rafał Janicki, który szczupakiem wpakował piłkę do siatki. Fantastyczne rozegranie “Górali”.
Gospodarze w pierwszej połowie mieli jeszcze jedną wyśmienitą sytuację. Futbolówka trafiła na siódmy metr wprost na nogi Karola Danielaka, ten miał przed sobą tylko bramkarza, ale zwlekał z oddaniem strzału, a gdy w końcu to zrobił, chybił okrutnie.
Podopieczni Bogdana Zając zdołali wyrównać w drugiej części gry. W 53. minucie po strzale Pawła Olszewskiego Michal Pesković odbił piłkę, do której dopadł Bartłomiej Wdowik, który doprowadził do remisu. To był debiutancki gol młodzieżowca w Ekstraklasie i jednocześnie został 120. strzelcem Jagiellonii na najwyższym poziomie rozgrywek.
Po stracie gola Podbeskidzie ruszyło do ataku. Danielak zwiódł rywala, oddał piłkę do Jakuba Hory, czeski pomocnik zdecydował się na strzał, ale na posterunku był Xavier Dziekoński. Skuteczność pokazali gracze z Podlasia. Ariel Borysiuk posłał bombę z dystansu, poszedł rykoszet i futbolówka znów zatrzepotała w siatce gospodarzy. Problem w tym, że akcją zajęli się sędziowie VAR, którzy dopatrzyli się pozycji spalonej u Macieja Makuszewskiego, który uczestniczył w rozegraniu. Szymon Marciniak nie miał wyjścia i anulował gola.
Więcej goli nie padło. Bielszczanie zakończyli mecz z jednym punktem i nie ruszyli w górę tabeli. Po 18. kolejce nadal będą zajmować przedostatnie miejsce. Szansę na dogonienie trzeciego Rakowa straciła za to Jagiellonia.
Redakcja meczyki.pl
Tobiasz_Kubocz 20 Feb 2021 · 19:29
Źródło: własne

Przeczytaj również