Podgórski: Żartowaliśmy z tego, że nie strzelam

Podgórski: Żartowaliśmy z tego, że nie strzelam
ASInfo
Lechia Gdańsk pokonała Ruch Chorzów 2:1 w spotkaniu 35. kolejki Ekstraklasy. Dzięki tej wygranej gospodarze mają nadal szanse na wywalczenie miejsca, gwarantującego grę w europejskich pucharach. Jak zapewnia strzelec bramki dla Niebieskich, Tomasz Podgórski, drużyna nie załamała się i w ostatnich dwóch meczach walczyć będzie o pełną pulę.



Dalsza część tekstu pod wideo
Dużymi fragmentami mieliśmy inicjatywę, stwarzaliśmy sobie bardzo klarowne sytuacje. Szkoda, że znowu szwankowała skuteczność. W szatni tuż po meczu trener słusznie zauważył, że bramki ustawiają spotkania -




Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje przy stanie 0:0, myślę że ten mecz mógłby mieć zupełnie inny przebieg. Później Lechia trafiła nas na jeden i dwa, po czym ciężko było odrabiać straty. Ale w drugiej połowie pokazaliśmy, że podejmujemy walkę i cały czas staraliśmy się doprowadzić przynajmniej do remisu –
– Jestem bardzo cierpliwym człowiekiem, ale nie ukrywam, że bardzo chciałem się przełamać i zdobyć bramkę, bo dawno mi się to nie udało. Żartowaliśmy już nawet na ten temat w szatni. Moje początki nie były najlepsze, nie grałem w pełnym wymiarze czasu, ale ostatnio trener daje mi grać więcej, więc wypadało w końcu coś strzelić. To może cieszyć, ale na pewno nie możemy być zadowoleni z wyniku, bo przegrywamy kolejny mecz –




Każde spotkanie kosztuje zespół wiele sił, każde gramy na sto procent. Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do końcówki sezonu i te dwa ostatnie mecze zagramy na maksa. Po szybkiej analizie tego spotkania, musimy skoncentrować się na meczu z Piastem. Czasu nie będzie dużo, ale na pewno przygotujemy się jak najlepiej

Przeczytaj również