Podpalono samochód Jarosława Kołakowskiego. Arka Gdynia wydała oświadczenie

Do zdarzenia doszło po meczu Arki z Widzewem. Gdyński klub potwierdził, że krótko przed północą samochód Kołakowskiego został podpalony.

Onet informował, że nieznany sprawca podbiegł do pojazdu, wybił szybę i wrzucił do wnętrza butelkę z łatwopalną cieczą. Póki co nie ustalono sprawcy.

Stanowczych działań służb domaga się Michał Kołakowski - prezes Arki i syn poszkodowanego.

- To skandaliczne zdarzenie, które — w obliczu okoliczności — uderza zarówno w klub, jego kibiców, sponsorów oraz partnerów, jak i we mnie prywatnie. Arka Gdynia to nasze wspólne dobro, które stale się rozwija — również dzięki owocnej współpracy wspomnianych środowisk. Nie pozwolimy, by sprawca zdarzenia zatrzymał dalszy rozwój klubu i wpłynął na wzajemne relacje. Obecnie sprawą zajmuje się gdyńska policja. Liczę na szybkie ustalenie sprawcy i pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej - powiedział Michał Kołakowski w oświadczeniu opublikowanym przez Arkę.